Jak już schudnę do 61kg, to potem ten 1 kg wolniej postaram się zrzucić. I będę się ważyła codziennie, żeby znów nie przeoczyć nieoczekiwanego wzrostu wagi.
Nie chce mi się już nic, a tyle mam dziś do zrobienia po robocie. Wrócę do domu ok 19 dopiero :/ bleee...
Mój chłop też coś narzeka na swoją figurę ostatnio więc skończy się jedzenie słodyczy w domu no i jakaś dodatkowa mobilizacja do trzymania dalej diety.
RozoffaMarchewa
17 stycznia 2013, 15:54Hej :) takie ważenie się codziennie jest bardzo złym pomysłem. Zdarza się, że mimo ćwiczeń i trzymania się diety jednego dnia waga trochę podskakuje. Jest to spowodowane np. zatrzymaniem się wody w organizmie. Kiedyś ważyłam się codziennie i jak tylko widziałam 0.5kg więcej niż być powinno to strasznie się dołowałam. Lepiej ustalić sobie np. 2 dni w tygodniu na ważenie, zawsze o tej samej porze. Wtedy wyniki są dokładniejsze :) pozdrawiam!