Po dwóch tygodniach wróciłam do biegania. Pierwszy bieg ( no dobra marszobieg) po przerwie był w sobotę. Nie zauważyłam jakiegoś spadku formy. Jednak drugi bieg, wczoraj był trochę gorszy. Chciałam już trochę mniej maszerować, ale nie dałam rady wykonać swojego planu w 100%. Umysł chciał, ciało nie dało rady. No cóż następnym razem będzie lepiej. Ale teraz muszę dać trochę mięśniom odpocząć.
Zostawiam Was z moim dzisiejszym zdjęciem
Miłego dnia!!