Przez prawie tydzień nie robiłam wpisów od niedzieli do prawie piątku nie czułam się najlepiej jednak w żaden sposób nie mogłam określić co mi tak naprawdę jest .
Myślę że było to zwyczajne przygnębienie i na szczęście już minęło .
Ale żebym nie miała za kolorowo nabawiłam się kontuzji stopy i to raczej nic nowego a raczej odezwała się stara kontuzja .
Jakieś półtora roku temu wylądowałam na l4 z powodu bólu stopy .
Oczywiście jeden lekarz drugi lekarz ,ortopeda jeden i drugi wszystko prywatnie bo terminy z kosmosu zaczerpnięte .Rentgen ,tomograf i nic .
Jeden lekarz widział złamanie śródstopia ,drugi pęknięcie a kolejny nic nie widział .
Jeden z nich określił to jako syndrom żołnierza tzn takie bóle bez konkretnej kontuzji mają żołnierze którzy dużo chodzą .A moje buty robocze z blachami na przodzie i kilometrami które pokonuje na zmianę stopę musiały przesilić .
A teraz czuje że moja stopa woła znowu o pomoc .Chodząc na moje marsze w tym tygodniu zaczęłam wybierać jak największą ilość asfaltu bo na kamieniach w lesie stopa jest mało sprawna i ból się nasila .
Jeszcze wczoraj miałam solidne postanowienie że w niedzielę nigdzie nie idę tylko odpoczywam .No właśnie ale to było wczoraj bo dzisiaj rano ledwo oczy otwarłam pierwsza myśl idę w góry .Stopa posmarowana tabletki przeciwbólowe do plecaka i w drogę .
Miało być schronisko i obiadek jednak chyba resztki zdrowego rozsądku wzięły górę .
Ja już nie potrafię w domu siedzieć w wolny dzień , nie wiem co się będzie musiało stać żebym na kanapie została .
Zdjęć posiłków nie robię za cały tydzień mam tyle .
1 Wczorajsze sprzątanie lodówki .
2 Omlet z pomidorem , szparagami i parmezanem .
3 Panierowany seler i pierś z kurczaka z dodatkami .
Od jutra nocki czyli tydzień wycięty z życiorysu mam na myśli mój brak snu .
Za dwa tygodnie zaczynam urlop na który pomysłu nadal nie mam .
Chyba zatankuje auto po sam korek i pojadę byle gdzie - byle by daleko od domu .
DARMAA
8 lipca 2019, 11:09Dziwne że żaden lekarz nic nie stwierdził nawet po rtg,ale przy takim chodzeniu jak mamy w pracy to wszystko możliwe-nawet jak to napisałaś syndrom żołnierza ha ha ha! Nigdy o czymś takim nie słyszałam ale wierzę że może być.Ja też mam problem ze stopą ale to ostroga-na szczęście po lekach ból minął.
KatarzynaXXL
7 lipca 2019, 19:58O kurcze to sobie narobiłaś. No a jeszcze tyle chodzisz szacun. Ale uważaj na tą nogę może trochę odpuść jednak żebyś bardziej sobie nie pogorszyła. Tez odliczam dni do urlopu. :)
MARCELAAAA
7 lipca 2019, 20:09Hi hi od leżenia na kanapie i gapieniu się w telewizor to mogą spaść tylko dioptrie w oku a nie waga .Jestem tak zawzięta że z balkonikiem na marsz pójdę :):)
KatarzynaXXL
7 lipca 2019, 20:41Hahaha :D :D