Szkoda że to ostanie takie dni wolne od pracy ,
potem to już święta .
Szkoda że nam kochane ta waga tak nie leci- jak ten czas .
Rano oczywiście ważenie ,
paska nie zmieniam bo to raczej efekt wczorajszego drinkowania
-ale było skromnie ,pion trzymałam dzielnie.
A może to rumak tak dzielnie się spisuje .
Oto co mi pokazuje wskażnik .
czas -108,5 min
km - 93.2
kcal - 1005
W sumie hi hi jak na dwa dni i ciut to myśle że nieżle biorąc pod uwagę moją niechęć do wysiłku fizycznego .
Dzisiaj za nianie znowu robię ,wcale mi to nie pasuje bo jak wiekszość z Was mnie też choroba zaczeła rozkładać .
Tak by mi pasowało cały dzień łóżeczko z herbatką i cytrynką
a do tego Pan lokaj co by na tacy żarełko podstawiał pod nos .
Fajnie by było .
Wczorajsze menu .
Śniadanie .
W filiżance oczywiście inka .
Obiad .
Pod pieczonymi ziemniaczkami i papryką
-sos czosnkowo ziołowy .
Hi hi ja za ten sos w końcu z domu eksmisje dostane ,
ale to i może dobrze wrócę jak remont będzie skończony .
Mąż nie lubi czosnku a ja go i tak do potraw przemycam ,
nie musi wszystkiego wiedzieć co ma na talerzu .
Do pracy zabrałam .
W bułce ser bunc +wędzony łosoś a do tego ananas .
W ten weekend chyba zero gotowania ,będę się kurować pod kołderką ,przytulać do podusi i odgniaty na tyłku smarować .
POGODNEGO DNIA
kompulsiarz
10 listopada 2013, 08:03zastanawia mnie tylko, dlaczego zjadasz tak mało posiłków? :)
kompulsiarz
10 listopada 2013, 08:02ja też jutro nie wychodzę z łóżka, o nieee ;) miłego dnia :*
mimi123
9 listopada 2013, 22:08smaczny jadlospis
limonka80
9 listopada 2013, 19:45Jestem po ,jeździłam godzinę i jeszcze stoi...tzn.orbi stoi i się nie rozkraczył :)))
marchewa2013
9 listopada 2013, 19:33odp. Kochana, tak naprawdę, to zaczynałam właśnie coś ok rok temu i też miałam cholernego powera, teraz trochę gorzej...
Inna_1
9 listopada 2013, 17:12Oj jak ja bym zjadła twoje żarełko z pracy:) kuruj sie kuruj bo szkoda żeby Cie całkiem rozłożyło. Z tymi leginsami to chodzi o to że sama bym się źle czuła z odkrytym tyłkiem ;)
limonka80
9 listopada 2013, 15:06Narobiłaś mi chęci na łososia :) U mnie rano nawet kacyka nie było a i po bólu nie ma śladu.Dziś dzień bez tabletek dlatego biorąc przykład z Ciebie pomknę na swoim ogierze orbitreku :)) Miłego dnia !
pazzobruna
9 listopada 2013, 14:55No nie źle rumak się spisuje :) oby tak dalej!
ewela0406
9 listopada 2013, 11:40Dzieki za uwage narazie obrałam sobie piątek do ważenia,mam nadzieje ze wytrzymam,a twoje menu jest imponujace.caluje
alicja205
9 listopada 2013, 11:16No piękna waga.. naprawdę :) A mnie imponują Twoje przejechane kilometry na rowerku.. Kilka razy też sie przymierzałam, ale po 10 minutach mam dość :( I jakoś nogi mnie bolą. To dziwne, bo w lecie jeżdżę naprawdę dużo na rowerze. Kuruj się, odpoczywaj i szybciutko wracaj do zdrowia :) A jak będziesz miala chwilkę czasu to poproszę o przepis na pyszną tartę.. bo kiedyś robiłam według jakiegoś przepisu z netu i się zniechęciłam..
dorotuniaa
9 listopada 2013, 10:31Bardzo ładny dystans zrobiłaś na tym swoim rumaku :) Też by mi się taki przydał co by przed telewizorkiem pedałować :D Na menu nie mogę się napatrzeć- pysznie wszystko wygląda !
mazia0
9 listopada 2013, 10:31Jak ja bym chciała zobaczyć taki wynik na wadze.... Może kiedyś... A te Twoje fotki z jedzonkiem do grzechu namawiają :)