Dosłownie- z każdym kolejnym krokiem szłam wolniej .
Pogoda się u mnie troszkę popsuła ,nadal ciepło i przyjemnie ale już przed siudmą zaczęło kropić -wróciłam do domu ,nie byłam przygotowana na taką zmianę sytuacji .
Ale to i nawet dobrze ,czułam jak słabne .
Dziś rano nie obudziłam sie sama ,tylko obudził mnie mój syn jak wstawał do pracy jakoś tak się tłukł .
Może mi brakło tych dziesięciu minut spania ,może piętnastu .
Można powiedzieć że marszu nie było .
Kroki -5478
Dystans -4,10 km
Spalone kcal -279
Obiecałam zdjęcie mojego codziennego niezbędnika czyli tego czego na zdjęciach nie widać .
Dziennie wypijam .
Jedną czarną kawę -od zawsze gorzką .
Pół litra kawy rozpuszczalnej z mlekiem -słodze miodem .
Mleka do pół litra .
Czarną herbatę -minimum jedną .
Zwykłą herbatę- minimum jedną.
Teraz dopiero widzę że brakuje inki ,zapomniałam postawić .
Woda ? Teraz piję ale jak długo nie wiem ,wiecie że nie lubię, jak już to mineralna gazowana z sokiem malinowym .
Wczorajsze menu .
Śniadanie .
owsianka z rodzynkami i truskawkami
-mleko aromatyzuje anyżem ,wanilią ,cynamonem i gożdzikiem
-pycha ,dosłodzone demerarą
Jednak doszłam do wniosku że to nie śniadanie dla mnie coś takiego to może deser po objedzie ,po dwóch godzinach byłam głodna .
Drugie śniadanie a raczej zagłuszenie ssania w żoładku .
buraczki z gorgonzolą
Obiad .
kurczak z ryżem i dodatki
Ryż miał być -ryżem cuury
-trzeba było wczoraj widzieć moja minę jak na talerz obiad nakładałam i się zorjetowałam że coś jest nie tak .
Zapomniałam dosypać przyprawy -bujam w obłokach albo to przemęczenie ale i tak smaczny .
Do pracy zabrałam .
w bułce paprykarz szczeciński
Ale się dzisiaj rozpisałam .
Mam nadzieje że siły mi powrócą i jutro będzie lepiej .
POGODNEGO DNIA
Paulincja24
24 października 2013, 20:11Jak ja bym chciała tak ładnie przyrządzać posiłki :) Nie dosyć że pięknie wyglądają to jeszcze lepiej pewnie smakują !
alicja205
24 października 2013, 19:10O matko jak Ty pysznie jesz..pychota!
dorotuniaa
24 października 2013, 10:53Czasami aż szkoda przeglądać te pamiętniki jak się dziewczynki głodzą i niszczą organizm... aż śmieszne , że można wyżyć na jabłkach i łyżce ziemniaków;/
Eleyna
24 października 2013, 10:49ja tez bylabym zadowolona z przebytych 4km na dzien dobry;) Sloneczne pozdrowionka przesylam :o)
dorotuniaa
24 października 2013, 10:284 km to też nieźle :) Ale ja też jakaś taka dzisiaj zmęczona .... Ja się nauczyłam pić wodę mineralną od takiej smakowej później przeszłam na zwykłą :)
wiolla89
24 października 2013, 09:29ja właśnie na śniadanie zjadłam pół takiej bułeczki z ostatniego zdjęcia :D ze słonecznikiem z biedrony :) ale bardzo dobra jest!