TO JUŻ JUTRO!
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!
No, HALO, przecież to niemożliwe. Dopiero był listopad..
Będzie ok, wierzę w to. Byle się nie dać zwariować i nie stresować się. ;)
Myśleć pozytywnie. Nic nie umiem!
Dietetkowo ujdzie. Dziś 1/67.
Święta, wiadomo - wyżerka. Ale dziś bardzo grzecznie. Może aż za grzecznie, właściwie to nie mam wgl apetytu, zero. To chyba jednak stres, trochę zaciska mi gardło, znowu zaczęłam pić wodę dużymi ilościami. Zresztą, zawsze tak mam, gdy długo się uczę. A może to same plusy ? Niekoniecznie. Nie chcę się znowu wpakować w to bagno co w wakacje.
NIE NIE NIE.
Nie mogę oszukiwać samej siebie. TO BYŁ NAJPIĘKNIEJSZY CZAS W MOIM ŻYCIU. Pomimo, wiadomych skutków "głodówki" [jadłam 800 kcal i nie byłam głodna, serio, tak mi się zmniejszył żołądek]..
Trzymajcie kciuki za te najbliższe 3 dni! ;)
aska5527
22 kwietnia 2014, 21:02Powodzenia :) Na pewno swietnie Ci pojdzie :)
Manta.
23 kwietnia 2014, 13:57Dziękuję ;)