Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
fajnie


cwiczem i cwiczem i jeszcze i jak fajnie ze juz nie ma zakwasow a nawet jezdem w stanie podwyrzszyc se poprzeczke..ale bieganie caly czas to jakas mordega..juz wole spacerowac godzine czasu niz biegac..ale co sie nie robi zeby zrzucic ten nadmiar z siebie..a pisze z takimi bykami specialnie..juz tak mam..
  • palemka1989

    palemka1989

    16 września 2010, 20:55

    jak zaczynałam biegać to ledwo 12min biegłam a już umierałam.. na dziś z koleżanką biegamy po 12-15km i nie potrafimy bez tego zyć:) wytrwałości:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.