Przede wszystkim dziękuję Wam za tyle dobrych słów i pochwał. Bardzo mi się miło zrobiło i chyba jeszcze bardziej doceniłam swoją pracę.
Dziś zaczęłyśmy 39 tydzień. Idę dziś do Gin i mam nadzieję, ze usłyszę same dobre wieści. Dopytam jeszcze o tego GBS i płytki krwi. Wczoraj zrobiłam badania i się okazało że mam mało płytek, co może być przeciwwskazaniem do znieczulenia zewnątrz oponowego na które bardzo liczyłam... nawet pod tym kontem wybierałam szpital.
Swoją drogą to straszne, że żyjemy w XXI wieku a musimy podejmować wybory miedzy szpitalami pt: jak stawiam na poród naturalny i znieczulenie to najlepiej szpital A, ak na cesarkę to szpital B, a jak chcesz mieć indywidualny kibelek na porodówce (a nie przechodzić przez korytarz) to szpital C. A i tak mamy luksus, ze mamy wybór. Nie mogę pojąć, ze w czasach latania w kosmos, trzymania wszystkiego w tzw chmurze itp nie ma jednakowych procedur, nie ma obowiązku 1 sala porodowa= 1 toaleta z prysznicem. Że nawet jak jest rozporządzenie o znieczuleniu to dany szpital bez jakichkolwiek oporów mówi oficjalnie: u nas nie będzie takiej procedury i kropka, bo by nas to za dużo kosztowało. To tak jak ja bym powiedziała, ze nie bede przestrzegać przepisów prawa drogowego bo mi się nie podobają. Grrrr....
Boję się tego porodu jak cholera. I po części bólu, ale najbardziej tego na kogo trafię, gdzie będzie miejsce, czy pozwolą mi przyjmować pozycję wertykalne, czy będą się upierać, ze stały nadzór tętna jest konieczny i przykują tym samym do łóżka i położą na plecach. To w sumie zależy u nas tez dużo od tego do którego szpitala się trafi. Ostatnio jakiś tłok na porodówkach więc nie wiadomo gdzie się w końcu trafi. Wyż rodzi wyż...
Choć też mam jakąś głęboką wiarę, że trafię na jakiś logicznych ludzi, a przede wszystkim na fajną i mądrą położną, a przede wszystkim pomocną. No i że małż będzie obok i w razie czego pomoże, wesprze, albo będzie dochodził pewnych praw. Bardzo mi zależy na kontakcie skóra do skóry.
No i dochodzę powoli do momentu kiedy pojawia mi się myśl: już bym mogła urodzić. Już mi coraz ciężej i coraz mniej mogę zrobić. Choć z drugiej strony chciałabym sobie nałapać na "zapas" tych chwil kiedy czuje jak Igulec się rusza u mnie w brzuchu. Ale nic... szczęściem trzeba się dzielić... Tata też już by chciał się nacieszyć kontaktem z córką :)
No i tyle. Wagę sprawdzę jutro. póki co było 13 kg na plusie. Całkiem nieźle moim zdaniem.
terapia
4 września 2015, 09:47Nie mamy wpływu na to, jaka opieka trafi nam się na porodówce (chyba, że zdecydujemy się na opłaconą położną), ale ja staram się pocieszać myślą, że nawet wredna położna będzie bardziej doświadczona ode mnie i naszym wspólnym celem będzie szybkie wydanie dziecka na świat. ;-) Próbuję się nie nakręcać... Wybrałam szpital, który ma opinię masówki, fabryki dzieci, ale z drugiej strony jest tam świetna opieka medyczna i bardzo dobry sprzęt. Nie muszą się nade mną rozczulać, bylebym urodziła i szybko wróciła z synkiem do domu. ;-)
mania_zajadania
5 września 2015, 10:54Trzymam kciuki za nas obie:) Ja się też nie nakręcam, bo właśnie nie mam na to wpływu. Tzn. mam namiar na położną, ale to jest jakoś niezgodne z moim światopoglądem. I tak jak piszesz... oby jak najszybciej z maluchem do domku:)
terapia
5 września 2015, 16:25Moja teściowa co parę dni pyta, czy już opłaciliśmy lekarza i położną. My jesteśmy temu przeciwni, zakładam, że wszyscy ludzie, którzy pracują w szpitalu, są tam po to, żeby poród przebiegł możliwie bez komplikacji. Rozumiem, że po wyjściu ze szpitala być może będę miała podziękować komuś, kto szczególnie dobrze się mną zajął, ale płacenie z góry? Moim zdaniem to nakręcanie łapówkarstwa...
mania_zajadania
6 września 2015, 10:57Lepiej bym tego nie ujęła:)
iva85
3 września 2015, 21:49Przypomniał mi się mój poród i niestety nie mam zbyt miłych wspomnień, ale mojego męża przy mnie nie było. Tobie życzę lekkiego porodu, i już trzymam kciuki, żeby wszystko dobrze poszło:-*
mania_zajadania
5 września 2015, 10:48Dziękuję:*
Agaciatbg
3 września 2015, 14:1113kg to książkowy przyrost :) u mnie jest 14kg i tez się cieszę :) co do szpitali to niestety moj jest taki ze musze dzielić z inna sala wc czy toaletę :/ i znueczulenia tez nie dają bo jest 1 anestezjolog na caly szpital i zazwyczaj ma operacje :/ dla mnie to tez jest chore. Tak samo jak nastawienie do kobiety rodzącej położnych, niektóre traktują takie kobiety z góry lub jak krowy rodzace cielaka :/ no masakra. Tez czekam kiedy zacznie się akcja porodowa. Termin mam na 19 września ale chciałabym urodzić szybciej
mania_zajadania
5 września 2015, 10:48U mnie też 14- właśnie się zważyłam:)
ewelka2013
3 września 2015, 13:43Będzie dobrze:-D a ile masz płytek?? Mi ostatnio też trochę spadly ale gin nic nie mówila....
mania_zajadania
5 września 2015, 10:42118, ale byłam u Gin i mówiła, żeby się nie przejmować, bo problem jeste jak spadają do 100 albo nawet 80. Dopiero poniżej takiego poziomu nie robią znieczulenia
ewelka2013
5 września 2015, 11:50Ja mam 138 i moja gin nawet słowem nie powiedziała mi nic o tym...
mania_zajadania
5 września 2015, 16:03Pewnie dlatego, ze to nie ma znaczenia jak się okazuje. A ja się tak naprawdę o tym dowiedziałam na spotkaniu z anestezjologiem. W jednym ze szpitali w Gdańsku aby móc skorzystać z ZZO wcześniej trzeba być na takim spotkaniu informacyjnym z lekarzem anestezjologiem. I pamiętałam że on mówił o płytkach krwi tylko nie wiedziałam jaki poziom. Jak byłam na tym spotkaniu to morfologię miałam super.
Pinkaaaaa
3 września 2015, 13:25W szpitalu w którym ja będę rodzić też nie ma znieczulenia:( Ja jestem w 35 tygodniu i 4 dniu ciaży i mam na plusie tylko 1,5kg:)
Mama_Krzysia
3 września 2015, 14:06Kochana głowa do góry ja przeżyłam to Ty też :) trzymam kciuki
Mama_Krzysia
3 września 2015, 13:07Rozumiem Cię. Rodziłam naturalnie bez znieczulenia ze skurczami z krzyża przez które płakałam a moja granica bólu jest bardzo wysoka. Lekarz mi od razu powiedział że nie ma znieczulenia i kropka. Musiałam leżeć plackiem na plecach i bez żadnej dyskusji. Na szczęście akcja porodowa nie trwała długo choć naczynka z wysiłku popękały mk nawet w gałkach ocznych ale dałam radę. Wiem przed jakim dylematem stoisz i mam nadzieję że Twój poród będzie lekki :) powodzenia
mania_zajadania
3 września 2015, 13:22No właśnie.... Też mam taką nadzieję.... Pozostaje mi być dobrej myśli.
Mama_Krzysia
3 września 2015, 14:05Widzisz u nas nie było wyboru :( niestety porodówka następna ponad 50 km szkoda mi było męża żeby tyle ganiał tym bardziej że on urlop brał jak mały miał miesiąc :)
mania_zajadania
5 września 2015, 10:46Ja rozumiem, dlatego piszę, ze i tak dobrze, ze mam wybór. U nas 60 km jest szpital w Pucku, który jako pierwszy dostał rekomendację od fundacji rodzić po ludzku. Mam też kilka przypadków które sobie bardzo chwalą poród tam- preferowane pozycje wertykalne, poród w wodzie i inne takie. Jednak tak jak piszesz, nie chce męża czy mamy ganiac tyle km. Potem jakbym np musiała zostać kilka dni dłużej to też problem...
Mama_Krzysia
5 września 2015, 11:50nie martw się na zapas bo mimo tego, że nie było znieczulenia itd to wiem że w niektórych szpitalach jest jeszcze gorzej. Może opieka podczas porodu nie była jakaś super ale potem warunki miałam nieziemskie :) mały był ze mną przez 24 na dobę miałam własną salę z łazienką gdzie byłam sama a jak potrzebowałam wyjść na chwilę odetchnąć nie było problemu :P więc nie ma co
justagg
3 września 2015, 12:3713kg super wynik! Stała kontrola tętna jest dobra ale nie musza Ci przeciez non stop robic zapisu z pasami wystarczy co jakiś czas zbadać a to można robic wszędzie bo ktg jest na kółkach;) ja miałam kontakt skora ze skora ale krótko. Szczerze nie miałam sily na dłuższy chciałam odpocząć...
mania_zajadania
5 września 2015, 10:47Ale był:) to najważniejsze.