Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
przykrość :(((
21 kwietnia 2010
Dzisiaj rano stanęłam na wadze a tam znowu 0,5 kg mniej. Super, Humorek od razu lepszy. Motywacja na najwyższym stopniu. Potem niestety usłyszałam, żeym nie siadała mojemu mężowi na kolanach bo go załamię. Były to słowa wypowiedziane całkiem serio i były wycelowane w mój słaby punkt bardzo celnie i tylko z jednej przyczyny: żeby mnie zranić. Najdziwniejsze jest to że zostały powiedziane przez wdawałoby się najbliższą osobę - moją mamę. Ja wiem, że nasze stosunki dalekie są od ideału ale żeby tak kogoś ranić? Dodam jeszcze, że mimo tego że schudłam ponad 10 kg ona zdaje się tego nie zauważać tylko mi dogryza. Natomiast jeśli chodzi o mojego męża to on schudł tylko 1 kg więcej niż ja a nad nim to się zachwyca jakby schudł co najmniej 50 kg. Jest mi tak przykro jak dawno mi już nie było. Czasami obcy ludzie są milsi od najbliższych. Smutne ale prawdziwe.
Juwox
21 kwietnia 2010, 23:35głowa do góry!wiem że to cholernie boli!zobacz ile jesteś na minusie!super!tak trzymaj i nie poddawaj się!
silaczka
21 kwietnia 2010, 15:09Kochana ,nie bierz tego do siebie tylko leć do przodu,pokaż wszystkim że jesteś silna!Buziaczki
lusiaczeek
21 kwietnia 2010, 14:14kochana nie przejmuj się! Ja na twoim miejscu nie przejmowała bym się tym co mówi mama tylko zrobiła jeszcze na złość i ucałowała męża po czym dodała 'kochanie czy naprawdę Cię połamię?' Wtedy na pewno odpowiedział by NIE a mamusi na pewno minka by zrzedła :) U mnie mi tak nie dogryzają na szczęście a nawet wręcz przeciwnie :) Super Ci idzie co do dietki i nie przejmuj się tym co mówi mama tylko głowa do góry ! :*
tutimama
21 kwietnia 2010, 14:12ehhh no kiepsko... właśnie bliscy ranią najbardziej... bo chyba ich słowami najbardziej się przejmujemy :( gdyby powiedział to ktoś obcy pewnie szybko byś zapomniała :/ ale głowa do góry... mamie kopara opadnie jak dobijesz do 70 :D
materialGirl
21 kwietnia 2010, 14:10Musisz się trzymac, bo już jakoś tak jest, że najbardziej ranią te najbliższe osoby. Mi np. mama ostatnio powiedziała, że mam grubą du** albo, że się tak upasłam jak nigdy dotąd. W tej kwestii nie przebiera w słowach. Smutne, bo schudłam prawie tak jak Ty 10 kg, a niestety przez te słowa wydaje mi się, że jest tak jakbym tyle przytyła= tragiczne samopoczucie.
koteczekochany
21 kwietnia 2010, 13:59bardzo duzo osob tak ma ale dlaczego tak jest ? moja mi gada cale zycie tak a jak sie biore do pracy i chce sc po owoce i warzywa do sklepu to mowi ze kasy nie ma. a jakbym powiedziala na pizze to nie ma problemu. wwrrrr czemu tak sie dzieje ?
iwona088
21 kwietnia 2010, 13:53Też nie raz słyszałam takie słowa od mamy wiem jak to jest:/ trzymaj się
bxoxos
21 kwietnia 2010, 13:49najbardziej ranią bliscy ;[
gruba1977
21 kwietnia 2010, 13:48trzymaj się bedzie dobrze