Dobry wieczór.
Ledwo trafiam w klawisze.. padam na twarz :(
Poprzedniej nocy spałam tylko 3h.. Jestem na wymagającym kierunku studiów i musiałam się uczyć. To nie tak, że mam tyle nauki i muszę zarywać noce.. o nie. Ja po prostu odkładam wszystko na ostatnią chwilę. Nie wiem czy też tak macie, ale ja nie znoszę tej cechy. Muszę z nią walczyć, bo takie dokładanie ważnych rzeczy pogłębia stres u mnie. A jak pisałam na początku, stres leczę jedzeniem.
No w każdym razie, mam ambitny plan żeby zacząć się uczyć już jutro na poniedziałek i mieć choć trochę wolnej niedzieli.
Nie lubię niedziel. A Wy??
Także po zajęciach udałam się na siłownię, poćwiczyłam, nie tak intensywnie, bo wczoraj byłam na zajęciach, które wbrew pozorom dawały w tyłek. Dzisiaj skupiłam się bardziej na rozruszaniu mięśni ramion i pleców, trochę brzucha.
Zapisując się na siłownię byłam miło zaskoczona, jak trener za 1 razem mnie po całym obiekcie oprowadził i pokazał trening obwodowy.
Polecam go wszystkim! :)
Jakby ktoś chciał coś więcej się dowiedzieć, to mogę opisać.
Siłownią się dobiłam, ledwo dojechałam do domu :D
A zaraz prysznic i spać.
Dobranoc
winter_beats
5 kwietnia 2014, 16:34niestety też mam tendencję do odkładania wszystkiego na ostatnią chwilę, ale staram się z tym walczyć i coraz lepiej mi idzie :) ogólnie lubię niedziele, wtedy przeważnie robię sobie małe spa cielesno-włosowe :D
mandragora.rzeszow
5 kwietnia 2014, 18:08a ja właśnie przez to, że zostawiam wszystko na ostatnią chwilę uczę się, piszę sprawozdania i tysiąc innych rzeczy na zajęcia. I tak mija cały dzień. Ale spróbuję choć raz zrobić część rzeczy wcześniej :) myślę, że mi się spodoba
mandragora.rzeszow
5 kwietnia 2014, 18:09Komentarz został usunięty