Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Psychika nie daje spokoju; mętlik; remont; były


7:37

Jest 6:25

Wstałam, pierwsza myśl? Czy M udaje się wstawać rano i zdążać na 8 do pracy. Ni stąd ni zowąd taka myśl. Dlaczego? Bo dopuszczam? Ale jak? Ja nie chce o tym, o nim myśleć, chcę przestać. Jak to zrobić? Codziennie budziłam go do pracy, codziennie wstawałam wcześniej, nawet jak miałam na później. Robiłam mu śniadanie do pracy i budziłam. Dzień w dzień. A ja nie mogłam poprosić o jedno śniadanie dla mnie? Nie bo co? Bo nie zrobi, bo nie wie co, mimo, że dokładnie powiedziałam. Nie chciało mu się, nie chciał nic przyjemnego dla mnie zrobić? To takie trudne, gdy ja jestem przepracowana, zmęczona, zrobić mi raz śniadanie gdy poprosiłam?

Smutno i przykro mi, że tak było, a ja w ytym tkwiłam. Ale głupia ja chciałabym, żeby nadal nawet tak było, byle był on obok. Co ze mną jest nie tak? Boshe nawet głupie prezenty. Za miesiąc mam urodziny, na poprzednie nic mi nie dał, na święta też nie. Swoje ma 1 marca. Dostał ode mnie rolki, na święta, srebrne ramki na licznik w samochodzie. Dołożyłam mu połowę do radia samochodowego (tanie nie było). Jednak to prawda co do mnie doszło (informacja). Żeruje na dziewczynach. Niech one płacą, on ani grosza na nie nie da. A ja chciałam go po prostu uszczęśliwić. Lubiłam jak się cieszył, mimo, że sama nie miałam i zamiast coś sobie kupić, to jemu robiłam prezent.

Ciekawa jestem ile z tego co do mnie mówił było prawdą. Uważam, że 70% wypowiadanych przez niego zdań było kłamstwem. Mówi tak, żeby siebie wybielić, żeby z siebie zrobić pokrzywdzonego, żeby współczuć mu jaki on biedny. Mam taki mętlik w głowie między tym co mówił on, a tym co do mnie doszło. Jednej osobie nie mam podstaw nie wierzyć, jest zbyt dorosłą i poważną osobą, a reszta osób? Ale po co by do mnie pisali i dzwonili w jego sprawie? Jaki mieli w tym interes? Żeby ze mną porozmawiać. 

Zniszczył mi mój pokój. Wiesz, kiedyś miałam zielony mały pokój. Denerwował mnie, bo gładź sama odpadała. Ściągnęłam wszystko sama szpachelką. Potem poznałam M. Zamieszkał u mnie, mieliśmy brudzące ściany, trzeba było na nowo je zrobić. Fachowiec wziąłby ok 700zł za robociznę. Kwarantanna, wziął się za to M. Mieliśmy razem robić, to miało być nasze, nasza praca i nasze dzieło. Sama chciałam zrobić swój pokój. Wziął swojego kolegę, a mnie po chamsku wygonił. Czułam się tak podle jak mnie potraktował. Zabrali się wielcy mężczyźni, 22 i 20 lat. Zmienił coś tam w kablach, coś nałożył na ścianę. Wydałam chyba prawie 400zł za rzeczy do robienia. Co zostawił? Nie dość, że mnie w takim stanie psychicznym, to jeszcze zrujnowane ściany w pokoju, jest gorzej niż było. Fachowiec za wyjście z tego chce za samą robociznę prawie 2000 zł. Nie mam skąd tego wziąć. Elektrykę zepsuł, trzeba poprawić, nie wspominając o ścianach, że wszystko źle i trzeba to, nie wiem ściągnąć, skuć. Miały być tylko zwykłe białe ściany, wyszła porażka. Nawet tam nie śpię, nie siedzę, wszystko mi przypomina to co się działo. Do tej pory leży wiadro z gruzem i butelkami po piwie, które wychlali. Nie mam siły psychicznej tego wyrzucić.

Ma mi pomóc D ze sklepu motoryzacyjnego. Jak wszedł do pokoju nie mógł uwierzyć. Pytał się kto to robił. Może coś na to poradzi, w końcu sam robił swój sklep od podstaw, nawet ścianę sam stawiał. Ale potrzeba wolnego czasu, co teraz jest niemożliwe. O kosztach nie wspominając.

To wszystko jest takie beznadziejne. Za 6 dni mam wizytę u lekarza. Tak się boję, że jednak to nowotwór u mnie. Nic mamie nie powiedziałam na razie. Nie chcę iść sama na badania, ale nie mam wyjścia. Jestem silna dam radę. Nawet nie pamiętam na którą mam. Chyba na 19-19;30 w poniedziałek, muszę zadzwonić zapytać.

Dieta działa, z jedzeniem coraz lepiej u mnie, waga spada, jest dobrze. Wieczorem planuję na rolki wyskoczyć. Gdzieś o 19 może na wyspę sobie pojadę do parku. Tymczasem miłego dnia.

Manaaa

  • Cukiereczek26

    Cukiereczek26

    25 sierpnia 2020, 11:18

    To straszne, że zakochałaś się w tak egoistycznym socjopacie. Jego dobro ponad Twoje. Jak najdalej od takich typów! Wyjdziesz na prostą, wszystko będzie dobrze i nie martw się na zapas.

    • Manaaa

      Manaaa

      25 sierpnia 2020, 13:53

      Okropne to jest, nie wiem, ale tak potwornie kocham go dalej. Po prostu był wszystkim dla mnie i po części dalej. Walczę z tym. Ale jest trudno. Powoli wychodzę na prostą.

  • agazur57

    agazur57

    25 sierpnia 2020, 08:03

    A dlaczego masz płacić? Ty zamawiałaś i umawiałaś się na cenę, akceptowałaś cenę wcześniej? Jeżeli nie, to niech kolega idzie do byłego i od niego ściągą.

    • Manaaa

      Manaaa

      25 sierpnia 2020, 13:54

      Na jaką cenę umawiałam i akceptowałam?

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.