Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wypadek :(


Witaj pamiętniczku

I widzisz, znowu kilka dni mnie nie było. Jak ten czas szybko leci. Powinnam już spać, ale kiedyś muszę coś napisać. Dzisiaj jednak będzie króciutko Dieta jakoś leci, już 23 dzień postu za mną. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że już bliżej niż dalej, zostało 17 dni do końca. Przez ostatnie dni nie chciało mi się jeść, więc nic szczególnego nie robiłam do jedzenie. Głównie surowizna, dobre i to, bo zęby mi wybielały przez chrupanie surowych warzywek.

Środa, pamiętny dzień z małego wypadku. Taka jestem zła, że uhh... . Jedziemy w gości z X wąską drogą we wsi za naszym miastem. Jedziemy od strony chodnika, po stronie pobocza stały zaparkowane 3 samochody. Przejeżdżamy obok jednego samochodu, drugiego i na wysokości trzeciego, mężczyzna zamiast poczekać aż przejedziemy wcisnął się między nas i trachnął w nasz samochód. Okropny huk, hamulce, chwila dezorientacji. Za nami na drodze w częściach leży nasze lusterko. Wychodzimy i nagle jakaś baba starsza (matka mężczyzny) się drze jak jeździmy i wmawia nam, że to my mamy zjechać na chodnik, i że to nie chodnik, tylko poszerzenie drogi (fajnie, że kilka cm wyżej niż droga i z kostki zrobione z krawężnikiem). Dzwonimy na policję, bo nie da się rozmawiać z tymi ludźmi. Patrzymy na nasz samochód, bez lusterka, odpryśnięta szyba i przecięta guma wokół drzwi. A co państwu się stało? Małe zadrapanie na lusterku. Policja ustawiła dwa samochody obok siebie, zmieściły się, 5 cm przerwy, więc współwina, bo gdybyśmy jechali 10 km/h to przejechalibyśmy obok siebie. Niestety my jechaliśmy 30 km/h, a państwo z 60 km/h. Zdjęcia porobione, nagranie z kamery jest, człowiek przyjąć mandatu nie chce, więc czeka nas rozprawa. Policjanci mieli dość tamtych ludzi, awanturowali się okropnie, a my spokojni, normalnie rozmawiamy i kazaliśmy się nie odzywać tamtym ludziom do nas, bo z krzykiem rozmawiać nie będziemy, ale ich zatkało. Czekamy co będzie dalej.



Menu
Śniadanie - jabłko i marchewka

II Śniadanie - ogórek kiszony, marchewka

Obiad - Leczo z ogórkami kiszonymi

Kolacja - Zupa kalafiorowa



Manaaa

  • Berchen

    Berchen

    2 września 2017, 08:08

    przykre, dobrze ze nic nikomu sie nie stalo a reszta jakos se rozwiaze. Zycze ci spokoju i odpoczynku po tych przezyciach.

    • Manaaa

      Manaaa

      2 września 2017, 16:59

      Dziękuję :).

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.