Plany legły w gruzach
No może nie do końca :). Chodzę do klubu na ćwiczenia, widzę jakieś małe zmiany w swoim ciele. 15 marca mam spotkanie pomiarowe i zobaczymy, czy coś się zmieniło w cm i ogólnym pomiarze składu ciała. Piję więcej ok 2l dziennie, ćwiczę prawie codziennie, wstaję wcześniej niż zawsze, ale jeszcze nie o 7, tak jak chcę.
Z jedzeniem trochę gorzej, ale lepiej niż było. Przede wszystkim jem śniadanie rano. Z rana po wstaniu wypijam od 0,5 do 1L wody z imbirem w zależności, czy idę rano na trening czy nie.
Nie wiem czy coś ze mną nie tak, ale podoba mi się moje ciało, pomimo że tu i ówdzie jest więcej ciała, cellulit, który znika powoli i mam ogromne biodra. Może to jest klucz do schudnięcia, trzeba polubić swoje ciało i ulepszać je. No nie wiem, taka głupia myśl mnie naszła. Mam wrażenie, że brzuch mi się spłaszczył i uda nie trą już o siebie w dolnej części przy kolanach. Muszę zrobić teraz jakieś zdjęcie, żeby mieć do porównania jak się zmniejszę. Muszę jakoś się zmotywować.
Manaaa
ar1es1
8 kwietnia 2017, 20:21Nie przesadzaj z ćwiczeniami,mięśnie potrzebują odpoczynku i tu nie sprawdza się 'im więcej,tym lepiej".Powodzenia!
Happy_SlimMommy
5 marca 2017, 12:09No i super to Ci pozwoli pominąć "obłęd" związany z odchudzaniem i zachować zdrowy rozsądek tak trzymaj!
spelnioneMarzenie
5 marca 2017, 08:44dobrze, ze jestes zadowolona :)
Manaaa
5 marca 2017, 13:07Pewnie do czasu ;)
CookiesCake
4 marca 2017, 21:44Mi powoli moje ciało też zaczyna odpowiadać więc coś w tym jest :)
Manaaa
5 marca 2017, 13:08Być może coś jest, bo w sumie jak ciało się nie podoba, to po co je ulepszać i dbać, a jak się podoba to człowiek chce je ulepszać i dbać o nie.