Witam, witam mój kochany pamiętniczku, dawno się nie widzieliśmy...
... w końcu dzienniczkiem nie jesteś , wybaczysz.
Czwarty dzień dietowania i pierwszy kryzys złapał. Dam radę, nie bój się. Tak strasznie chce mi się jeść, zjadłabym frytki albo penne ze szpinakiem w sosie śmietanowym, smaka mam jeszcze na krem pomidorowy z mozzarellą, słonecznikiem i oliwą z oliwek. O nie nie, nie dam się tak łatwo. Zapijam hektolitrami wody, trochę pomogło, dam radę.
We wtorek rano waga wynosiła 93.7 kg, dzisiaj z rana 91.6 kg. Łii, ale się cieszę spadło mi po 3 dniach diety 2.1 kg.
Pierwsza konsultacja on-line przez kamerę poniedziałek 21:20, ale się stresowałam. Uzupełniłam ankietę, zebraliśmy wszystkie istotne informacje, dostałam dietę i trening na dwa tygodnie. Od wtorku śmigam pełną parą, równocześnie z kuzynem. W środę robiliśmy imprezę firmową dla Biedronki, jakaś totalna masakra. Po godzinie większość była pijana. Jak dla mnie coś strasznego. Biedronka stawia wódeczkę, to trza się nachlać, ehh... szkoda słów. Dzielnie spakowaliśmy swoje posiłki i cały dzień i noc jedliśmy tylko to co mieliśmy ze sobą.
Dzisiaj miałam pierwszy egzamin semestralny z matematyki, uczyłam się tylko trochę rano. Po co mi to wszystko wiedzieć, nie przyda mi się to w późniejszym życiu. Nie umiem tego, jakoś napisałam, zobaczymy, jeszcze tylko pisemny z polskiego, angielskiego oraz 11 ustnych z 11 przedmiotów . Jak ja to zaliczę .
No nic, jestem tak padnięta, że muszę iść szybko zmyć makijaż, umyć się, zrobić masaż i iść spać.
Manaaa
roogirl
13 stycznia 2016, 16:41I jak wyniki tego egzaminu?
Manaaa
17 stycznia 2016, 00:31Niestety o wszystkich ocenach dowiemy się po wszystkich egzaminach, za tydzień.
roogirl
17 stycznia 2016, 11:22Uuuu :( a taka byłam ciekawą.
angelisia69
9 stycznia 2016, 13:32to moze makaron konjac?nie ma wgli i 6kcal w 100g. z sosami nawet dobrze sie komponuje,a chyba bialko mozesz jadac?
Manaaa
9 stycznia 2016, 16:17Nie mogę jeść nic innego niż to co mam na kartce tzn. w diecie, bo waga stanie lub podskoczy bo woda się zatrzyma :). Na tym polega ta dieta, że trzeba się trzymać na 100%. Ale dzięki za radę ;).
MamaMaxa
9 stycznia 2016, 08:27kochana a nie mozesz sobie zeonic razowego penne zw zzpinakiem a zamiast smietany uzyc jogurtu?ja zawsze tak robie;) a mozzarella tez grzechem nie jest;) polecam taliatele (tak to sie pisze?) z cukinii (kroosz cukinie obieraczka do warzyw) i na patelnie z galka muszkatolowa sola czosnkoem pieprzem i mozzarella i suszonymi pomidorami. mniam!
Manaaa
9 stycznia 2016, 10:28Tagliatelle :). Niestety nie mogę. Mam ściśle określoną dietę i nie mogę nic innego podjeść, ani więcej niż mam wypisane, nawet soli nie używam :).
Mich_elle
9 stycznia 2016, 02:28Hohoho, zapewniam Cię, że nie tylko Ty tutaj masz smaka (też mam całą litanię potraw) :D Pytanie, kto wygra - on czy Ty ;)
Manaaa
9 stycznia 2016, 10:24Puki co ja hehe. Trzeba nie myśleć, ale się niestety nie da.
Madame.Butterfly1610
8 stycznia 2016, 23:53Tak to już bywa z imprezami firmowymi, każdy zapija to co mu na żołądku leży i udaję, że bawi się wspaniale. To chyba w każdej firmie, nawet tak lajtowej jak moja :) Trzymaj się dzielnie, trzymam kciuki :)
Manaaa
8 stycznia 2016, 23:56Hehe możliwe, ale dzień wcześniej robił kuzyn firmówkę dla castoramy i tam kulturka, nie upijali się, ładnie bawili, a biedronka? Jak zwierzęta, ba nawet zwierzę się tak nie zachowuje :D. Ale co tam, było minęło. Dziękuję za wsparcie :).
majkapajka
8 stycznia 2016, 23:49Hej nie mysl o jedzeniu bo to tylko jedzenie! Pomysl jak zmienia sie twoje cialo, jaka dumna bedziesz za dwa miesiace, o ile wiecej pewnosci siebie bedziesz miala, o gratulacjach od przyjaciol! Idz spac i przespij zachcianki! Powodzenia!
Manaaa
8 stycznia 2016, 23:58Właśnie tak myślę, ale nie jest łatwo na mojej diecie, gdzie przez tydzień jem to samo ;) hehe. Widzę siebie w wymarzonych sukienkach, moje ciałko, dlatego wytrzymuję :D. Dziękuję za doping :D.