A w ogrodzie to wszystko rośnie na potege ... nie wiem kiedy skończe wszystko robic ... jak wyczyszcze jedno , to drugie zarasta w tempie ekspresowym ... a trawa to chyba jakaś zmutowana ...po prostu gigant :) ... znowu jutro koszę...
Moja dieta ma się dobrze... już trzeci dzień jem według prikazu i dobrze się czuję ... na wagę jednak nie wchodzę , bo po co się dołować :)))
A od wczoraj jestem podenerwowana bardzo... po formatowaniu komputer jest wyczyszczony zupełnie ... poszły wszystkie moje zakładki ... i syna też oczywiście ... nie mam nic ...wszystko szukam i odzyskuję od nowa ... makabra :(
Mam też powód do malutkiej radości... na forum "Maranta" udało mi się zmobilizować kilka dziewczyn do rozpoczęcia odchudzania ... zdrowego oczywiście ... fajnie :)))
Pozdrawiam , pa :)))
jbklima
8 maja 2008, 21:08robimy to samo....syzyfowa praca...z trawą sobie nie radzę...za dużo tego..
zosienka63
8 maja 2008, 11:40Tak to jest z rzeczami martwymi , no ale napewno odzykasz wszystkie informacje ale potrzeba na to czasu . Życzę miłego dnia Stasia
dior1
7 maja 2008, 22:46widzisz, zdjęcie jest ciemne, fotograf artysta musiał podretuszować, bo robione było w tańcu. Majka nie jest mulatką, a tak wygląda. W poniedziałek ma sesję zdjęciową, to będą nowe.