Wczorajszy ryż z jabłkami wspominam jeszcze dzisiaj ...ale to było dobre :)))
Wpadłam chyba w nałóg picia kefiru. Lubię ten z mlecznej doliny 0% tłuszczu o smaku owoców leśnych. Mam w diecie mleczne napoje i jogurty ale ja piję tylko ten kefir. Chyba przez to mam mniej kalorii na dzień ale trudno , nawet i dobrze :)))
Tradycyjnie (na razie) na wadze znowu trochę mniej :)))
Zaczynam mieć za luźne ciuchy, muszę co drugie wyjście prać jeansy , bo mi spadają a nie lubię paska. Odczekam jeszcze jakiś czas i chyba będzie pora na kupno nowych ...mniejszych ...:)))
Syn oczywiscie nie poszedł do chirurga (mamy nie było nad uchem). Pisał , że z nogą już dużo lepiej... jak to możliwe to nie wiem ... W każdym razie , już normalnie pracuje ....
miłego dnia
PuszystaPani
7 listopada 2007, 21:46od wczoraj mysle intensywnie o tym ryzu z jablkami . Sto lat tego nie jadlam , ostatnio jak dziecieciem bylam . Chyba wkrotce sie skusze ....Dobrej nocy !
majorkawsc
7 listopada 2007, 18:02wczoraj to ja chyba chciałam sobie osłodzić tę tragiczną wizytę u dentysty,a w dodatku jeszcze te babodni,więc wtedy właśnie mam takie zachciewajki....ale dziś mi się wogóle nie chce jeść więc chyba się licznik wyrównał....haha Kochana ja Ci serdecznie gratuluję tego tradycyjnego spadku wagi,jakie to fajne uczucie mieć luźne ciuchy,prawda?ps mam Cię dodaną do swoich ulubionych vitalijek.
endo
7 listopada 2007, 10:43za wpisik i ciepłe słowa, a ja nie mam w diecie jogurtów, a bardzo je lubię, musze sprawdzić w ustawieniach czy są. Przyjemnego dnia zyczę papa
ajaczka
7 listopada 2007, 10:26leje!Leje i leje!Nie lubię jogurtów są dla mnie za słodkie i dlatego zdecydowanie wolę kefir.Hmm...faceci!