... W piątek miałam oficjalne ważenie ... zawsze czuję przed tym faktem lekki dreszczyk niepewności ...
Ale było na styk z przewidywaną wagą ...
Waga jak na pasku i tym samym zaliczyłam 1 krok milowy ... ufff od razu lżej
Wczoraj napisałam do mojej dietetyczki o wymianę ( oczywiście w miarę możliwości) dodatków nabiałowych. Mam ich sporo w menu ... nie chcę po prostu po każdym nabiałowym posiłku cierpieć ... zobaczę co będzie dalej ...
-----------------------------------
" ćwiczeniowo " trochę nie wyrabiam ... ale staram się
Idę "złapać " jeszcze trochę słońca ...bo już zapowiadają wieczorne opady ... ale lato
Pozdrawiam , pa
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
galaksy
19 sierpnia 2011, 09:32Też miałam takie wahania z @ od 2008 roku. Zaczęło się, gdy mama dostała udaru. Czytałam, że silne stresy mogą mieć na to wpływ. Te stresy u mnie trwały nieprzerwanie do tej pory. Mam zrobione wszystkie badania poza mammografią i wszystko w normie. Myślałam, że tylko ja nie mam uderzeń.
rob35
15 sierpnia 2011, 17:23teraz jest na styk z wagą przewidywaną. A na początku szło tak pięknie :) W Warszawie słońca już nie ma, zanosi się na deszcz :)