Witajcie.
Maz na dzien kobiet kupil mi rozyczki, winko i chipsy do filmu...
Skusilam sie, mowie, ze w koncu dzien kobiet.
A nastepnego dnia na wadze 80,7
czyli jestem w punkcie poczatkowym.
W sobote zrobilam skalpel plus rower, 1000 kcal spalone.
Dzis na wadze 79,5 czyli mniej, ale nadal nie to samo co bylo w piatek.
Jednak nie martwie sie, nie doluje, poniewaz:
Mam problemy z zaparciami
Wino zatrzymalo wode
Jestem na 3 dni przed okresem
Wszystko sie nalozylo i wiem, ze do srody wszystko wroci do normy.
Dzis nie dam rady pocwiczyc, bo zaraz lece z synkiem do lekarza.
U nas slonecznie i od czwartku ma czerwone oczy a wczoraj juz sie naprawde pogorszylo i lece skontrolowac. Bede prosic o testy na alergie, bo katar ma juz 8 tygodni.
Jutro zaczynam treningi.
Uzaleznilam sie chyba :P
sciskam
ps. chodze jak polamana, miesnie mnie tak bola :PPPP
florencja89
10 marca 2014, 22:39Heh ja tez dostałam różyczki... Ja też miałam ostatnio załamanie dietowe ale naszczęście jednodniowe- fryteczki:))) Ale ćwiczymy ja też jestem jakaś taka połamana że czasem rano nie mam siły miśki podnieść:)
cococream
10 marca 2014, 10:08na zaparia polecam picie codziennie Kefir:)
katinka75
10 marca 2014, 08:17ćwiczenia najlepsze na wszystko:) a w gorsze dni chociażby spacerek ;) ps. ważymy praktycznie tyle samo, bo ja jakies 79 ;)