Po 2tygodniach mogę powiedzieć jedno , boję się ! I to potwornie bo chociaż przez te 2 tugodnie nie kusilo mnie za bardzo to jednak wiem jak to już wczesniej bywało , jedyne co mnie wspiera to vitalia i to ze moge na niej sprawdzać jak inni sobie radza i co im sie ciekawego przytrafiło w konkretnum dniu;D Nie powiem , ze od razu moje życie stało sie lepsze ,bo tak nie jest ostatnimi czasy noce są dla mnie straszne mam koszmary a rano budzę sie z podrapanym cialem , rece, ramiona ... podczas dnia zdarzają sie stany gdzie mam lęki i troszke mnie to martwi , dobra wiadomość jest taka ze w lutym ide juz do psychologa , ktorego wwcześniej nawet nie chcialam dopuscic do mojej wiadomości . Powtarzam sobie że będzie dobrze bo co mi zostało ? Miałam się nie ważyć i już wiem ze slowa nie dotrzymam w lutym na bank to zrobie żeby chociaż troszke rozeznać się na czym stoje i czy 1cel 75kg został osiągnięty , tak w sumie nie wiele mi do niego ostatnio brakowalo wiec jest nadzieja ;) jak sobie pomysle ze minimalny czas na moje schudniecie do 65 kg wyniesie okolo 3miesięcy to mnie jednoczesnie ogarnia zadowolenie i podniecenie, do lipca chcialabym już miec te 62kg aby móc zacząć już tylko rzezbienie mojego ciała i chociaż wiem , ze to tylko gdybanie i tak dalej bo kto wie co mi szczeli za kilka tygodni , dni czy też godzin , ale czym byłoby życie bez marzeń ? W tym miesiacu kupuję maszyne do szycia i zaczynam powoli się szkolić gdyż powiem szczerze że od dziecka chciałam umieć szyć ;D
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
WielkaPanda
28 stycznia 2018, 21:03Dobrze że zdecydowałaś się na terapię. Marzę aby moja córka która jest w twoim wieku też się wybrała do psychologa. Też ma stany lękowe i to od wielu lat. Co ciebie przekonało do wizyty u terapeuty? Może mi podpowiesz jak ją zachęcić żeby sobie dała pomóc?
MamMarzenieDamRade1
29 stycznia 2018, 10:17Myślę ,że to musi wyjść od niej samej ;) a mnie właściwie przokonała vitalia , szukalam pomocy tutaj i wiele z vitalianek przyczyniło sie do tego , czasem slowa wsparcia i lekka krytyka mogą pomóc , powiem jedno co mi się ,,cisinie'' na usta otwarcie się na innych ;) pozdrawiam i powodzenia pani i córce ;)
WielkaPanda
29 stycznia 2018, 13:13Dziękuję za odpowiedź. Jesteś bardzo miła:)
Berchen
28 stycznia 2018, 14:00gratuluje dotychczasowego sukcesu i zycze dalszych. Zaskoczylas mnie ta maszyna do szycia - chcyba teraz niewiele mlodych dziewczyt ma takie hobby, wspaniale. Znam jedna mloda dziewczyne, ktora ma mnostwo zamowien na to co szyje - patchworkowe narzutki, rzeczy dla dzieci, robi to tak pieknie i dokladnie. Powodzenia.
MamMarzenieDamRade1
28 stycznia 2018, 17:29A dziękuję bardzo ;P ja bardziej dla siebie myślałam zeby szyć ale jak już bym się wprawiła to czemu nie , zawsze bym sie cieszyla jakby ktos byl chetny na moje rękodzieła ;P miłego dnia ;D
Berchen
28 stycznia 2018, 17:39ja kiedys bardzo duzo szylam - nauczylam sie nie z checi (moja mama duzo szyla a ja musialam pomagac przy pruciu jak cos nie tak poszlo, wiec nieznosilam tego) a bardziej z koniecznosci - jak bylam w twoim wieku byl czas wojenny i w sklepach nie bylo nic, zaczelam uczyc sie szyc - pomoglo mi w tym pismo Burda - byly takie numery, w ktorych opisane bylo krok po kroku jak co sie robi, potrafilam z czasem wszystko uszyc, nawet takie rzeczy jak plaszcze. Tez szylam tylko sobie i rodzinie.Teraz robie to rzadko, tylko jak musze, hahaha, lenistwo, ciuchy mozna latwo kupic.
MamMarzenieDamRade1
28 stycznia 2018, 20:23Racja jak cose sie robi z przymusem to ciężko znaleźć w tym frajdę , ale i tak brawo za to, że pani potrafi szyć ;D co do magazynu poszukam moze w bibliotece ostala sie jakas prenumerata ;D a co do ilosci ciuchów i ich dostepnosci to racja duzo jest o wszędzie ale mi zawsze podobalo sie to ze moge dopasowac i zrobić krój tak abym ja w nim swietnie wyglądała , a i to ze cos bede miala tylko ja ;D
Berchen
28 stycznia 2018, 20:39fakt ze zawsze to co uszylam z Burdy wchodzilo do Polski dopiero po ok dwoch latach, wiec bylam "prekursorka", kolezanki zawsze podziwialy, hahaha, no jak juz umialam to i checi byly lepsze. Powodzenia A stare Burdy mozna chyba wynalezsc tez w iinternecie. Mysle ze aktualnie pomocny bedzie tez Youtube, powodzenia.
MamMarzenieDamRade1
29 stycznia 2018, 10:18Hahaha no i pieknie ;D dziekuje na pewno sjorzystam ;)
patka667
28 stycznia 2018, 12:32Życzę powodzenia, trzymam kciuki :)
MamMarzenieDamRade1
28 stycznia 2018, 17:17Dziękuję ;)