W związku z tym, że nie udaje mi się od razu wstawić tego co zjem i sfotografuję na Vitalię, nazbierało mi się tych fotek od groma i ciut, ciut
Bardziej systematyczna jestem na instagramie, bo tam w miarę możliwości wstawiam zdjęcia na bieżąco, żeby nie zapomnieć tych wszystkich dobrych rzeczy, które sobie przyrządzam skromnie powiem, że te moje posiłki ostatnio wychodzą mi jak nigdy - niejedna dietetyczka mogłaby się uczyć hehehe
Pamiętam jak kiedyś byłam u dietetyczki i mi napisała taki jadłospis na tydzień, że jak przyrządziłam te potrawy to ani smaku ani wyglądu, a ja uważam że pierwsze co robimy to jemy oczami i to co jest na talerzu musi być kolorowe i przyjazne
Jeśli chodzi o ćwiczenia - to się staram, ostatnio zainstalowałam sobie też aplikację na telefonie, która systematycznie przypomina mi o wykonaniu ćwiczeń. Jest to motywujące, bo nawet jak jestem zmęczona a ten telefon brzdęka to chcąc nie chcąc człowiek rusza te swoje cztery litery i robi to
No ale dosyć tego marudzenia, przedstawiam Wam moje posiłki.... i nie tylko
tradycją stało się, że co weekend piekę prawdziwy żytni chleb na zakwasie, który wcześniej sama przygotowałam. Jest mega pyszny i można do niego dodać co tylko się chce, dla zainteresowanych przepis:
- 1~2 łyżki dokarmionego wcześniej zakwasu (12h wcześniej)
- 450g mąki żytniej
- 100g mąki orkiszowej lub innej np. pszennej z pełnego przemiału (żeby chleb nie był za ciężki i za mokry)
- 350ml ciepłej wody
- półtorej łyżeczki soli (ok. 9g)
- dodatki wg uznania
Zaczyn należy wykonać z zakwasu i 150g mąki żytniej z dodatkiem 150ml ciepłej wody. Taki zaczyn należy odstawić na około 18h. Następnie do wyrośniętego zaczynu dorzucamy resztę składników, formujemy chleb i przekładamy do formy obsypanej otrębami i ponownie odstawiamy na min. 5h. Pieczemy 1h w temp. 200st. C na termoobiegu lub 220st. C na grzałce góra-dół przez 1h.
Jak mam ochotę na słodkie to znajduję sobie w necie takie perełki jak marchewkowe gofry, posypałam je mrożonymi jagodami i polałam sosem balsamicznym - pycha!!!
Przepis:
- 1 jajko
- 1 mała marchewka (50g) potarta na małych oczkach
- 40g mąki jaglanej (ja nie miałam to dałam kukurydzianą)
- 10~15g ksylitolu (też nie miałam to dałam łyżkę miodu)
- szczypta proszku do pieczenia
- kilka kropel aromatu migdałowego
Wszystko wymieszać i dać do formy na gofry, z tego przepisu wychodzi zgrabny jeden przysmak
Ostatnio też bardzo polubiłam "szybkie śniadania" czyli:
No a teraz reszta już bez zbędnego opisywania:
Na gołąbki miałam chęć wczoraj a jak wiadomo na chęć nie ma rady zrobiłam je z kaszy jaglanej i brązowego ryżu z dodatkiem mielonej piersi indyczej i zapiekłam w liściach młodej kapusty w sosie pomidorowym z dodatkiem suszonych pomidorów - pycha!!!
Wiosna zawitała i u mnie
Jeśli chodzi o ćwiczenia to ostatnio założyłam się z kolegą kto pierwszy będzie na największej drewnianej wieży w Polsce iii.... WYGRAŁAM!!!
za to w nagrodę dostałam taki piękny widok
i jeszcze mój piękny zestaw do tortur:
BUZIAKI i postaram się częściej zaglądać!!!
fitnessmania
31 marca 2017, 09:58A mi się udało zrzucić 6kg, było ciężko, ale udało się, jest coś co może i tobie pomóc, wpisz sobie w google - co na problemy z nadwagą xxally radzi
MagiaMagia
24 marca 2017, 23:18ale dobrosci do jedzenia ;)
93agrafka
24 marca 2017, 20:27kurcze, ale mi ślinka ciekła oglądając Twoje zdjęcia! szczególnie na widok fasolki po bretońsku i gulaszu <3
cciszaa
24 marca 2017, 18:20Jeju ! Jak tu pysznie ! ;-) Aż slinka cieknie ;-)
mamciaaa
24 marca 2017, 18:40DZIĘKI :)
Faina
24 marca 2017, 15:59zazdroszcze zdolnosci kulinarnych! tez bym chciala tak kolorowo i samcznie gotowac :( masz jakas sprawdzona strone/ksiazke z przepisami czy sama wymyslasz?
mamciaaa
24 marca 2017, 16:05przeważnie sama coś kombinuję, nauczyłam się gotować i kombinować w kuchni jak miałam 9~10 lat i od tamtej pory w kuchni się relaksuję. Zawsze to wielka improwizacja, choć niektóre rzeczy wyłapuję w sieci lub od znajomych :)
forvictim
24 marca 2017, 15:46Można prosić przepis na ciasteczka ? Ale smacznie u Ciiebie ! :)
mamciaaa
24 marca 2017, 16:03ciasteczka to zawsze improwizacja, czyli wrzucam do miski jedno jajko, rozgniecionego banana, szczyptę soli, miód, cynamon lub kakao i wszelkie dodatki jakie mam pod ręką - siekane orzechy, płatki owsiane, otręby, słonecznik, sezam, dynia, siemię lniane, rodzynki - czyli wszystko to czego dusza pragnie. Jak nie mam bananów to robię bez i też są pyszne, potem na blaszkę i do piekarnika aż się zrumienią. Dodatków trzeba dać tyle żeby się wszystko ładnie skleiło :)
aniaczeresnia
24 marca 2017, 11:58Wow, jedzonko dokładnie takie jak lubię, musze trochę pozgapiac ;-)
mamciaaa
24 marca 2017, 15:59niech Ci dobrze smakuje !!!
Kora1986
24 marca 2017, 10:15przepysznie to wszystko wygląda!! Już mi leci ślinka. Przy moich słabych rękach mogłabym czołem stłuc kieliszek :-)
mamciaaa
24 marca 2017, 15:58hehehe - ale zawsze to jakaś motywacja ;)
aniapa78
24 marca 2017, 09:45Te gofry to jeszcze dziś wypróbuję
mamciaaa
24 marca 2017, 09:48polecam z czystym sumienie :)
aniapa78
24 marca 2017, 16:37Zrobiłam. Pycha! U mnie z syropem klonowym.
GrzesGliwice
24 marca 2017, 09:41Super! Podobają mi się Twoje wpisy z fotkami jedzenia... :-) A Ty działaj nadal tak jak do tej pory...nieźle Ci idzie!
mamciaaa
24 marca 2017, 09:49Dziękuję, ostatnio motywuje mnie koleżanka - nie ma to jak mała damska rywalizacja hehehe ;)