na śniadanie były kanapki z humusem, kiełkami, żółtym serem, plastrem wędliny i ogórkiem
A potem pojechałam dzieciakami na wieś do mamy i pomogłam tacie tapetować pokój, sukces uczciliśmy grillem i tu już byłam grzeczna i zjadłam grillowaną pierś z kurczaka i sałatę z fetą :-)
Jutro wracam do domu i codzienności...