Witam dziewczyny i chłopcy
Mroźno na dworze, aż zgolone włosy na nogach dęba stają a ja z małym zaliczyłam już poranny szybki spacer (a raczej marsz) do biura na rozmowę z szefem - z której i tak nic nie wynikło.
Dietkę trzymam dzielnie, nie poddaję się i walczę, walczę, walczę!!!!
A oto moje wczorajsze menu:
- ŚNIADANIE: kromka chleba z szynką drobiową i pół czerwonej papryki
- II ŚNIADANIE: mąż zrobił mi sałateczkę owocową z mandarynki, jabłka, jogurtu nat. 0%, otrąb, migdałów, imbiru i cynamonu, posypanej lekko słodzikiem - PYCHOTKA
- OBIAD: puszka tuńczyka w sosie własnym z sałatką z roszponki, czerwonej cebuli, zielonych oliwek, kawałka czerwonej papryki i połowy zielonego ogórka, z sosem greckim i dodatkiem siemienia lnianego
- KOLACJA: pozostałość sałatki z obiadu z kromką ciemnego chleba
Nie mam dzisiaj pomysłu na obiad, mąż zje wczorajsze kotlety a ja??? Musze się zastanowić....
Buziaki moje Piękne!!!
znajoma1996
30 stycznia 2012, 10:34ale jedzonko jakie dobre: )