Póki co mój cel coraz dalej.
Nie mam pojęcia co się dzieje z moją wagą, wczoraj biegałam 60 min, dieta ok a dzisiaj rano, jestem mega wyspana a na wadze dzisiaj rano zonk: 72,1 kg czyli o 1,4 kg więcej niż wczoraj rano.
Cholercia jasna nie mam pojęcia jak to wytłumaczyć - ani mięśnie mi się tak nie rozrosły strasznie w przeciągu jednej doby ani nie zjadłam nawet takiej ilości żarcia.
Hmm coś czuję, że tego nie rozkminię rozumowo.
edek:
Izuniu w komentarzu chyba zapodałaś mi dobry trop - w mojej diecie jak najmniej soli ale ostatnio powrócił mi apetyt na kiszone ogórki a one są słone.
Tak czy inaczej robię swoje. Dzisiaj zaliczyłam już Skalpel, teraz piję kawkę a za moment idę zrobić trening na wybieganie, myślę że zajmie mi to ze 2 godzinki.
izunia199011
9 lutego 2014, 11:02Ale swietny ten staniczek :) Pewnie wody nabralas