Na wadze ok 65kg, zmierzę się w przyszłym tygodniu, bo za często też nie ma sensu, robiąc to rzadziej będzie większy efekt "wow" ;)
Przyznam się Wam do czegoś, moja waga początkowa tak na prawdę to było prawie 70 kg, ale wtedy było dopiero co po świętach i jestem pewna że te 2 kg przybyło mi za sprawą dwudniowego siedzenia za stołem. Biorąc to pod uwagę spadło mi jakieś 5kg, ale liczę od 68 bo mi jakoś tak lepiej :P
Dzisiaj kolejny dzień przybliżający mnie do celu, w menu m.in. sałatka z fetą i zdrowe kanapki:
A teraz parę słów dla tych, którzy potrzebują nieco powodów i motywacji. Bo ja już 2 miesiące doświadczenia mam w tej walce, rozumiecie sami, Pani mądralińska się znalazła ;)
Moja recepta na zdrowy styl życia? Rób to, co dobre dla Twojego ciała, nie zaśmiecaj go niezdrowym jedzeniem, wprowadź ruch tak często jak się da ale pozwól sobie czasem na przyjemność, (u mnie to np lody, piwko), a jak czujesz się zmęczona po prostu odpuść. Nie obżeraj się jednak, jedz często a mniej i nie jedz z nudów ani gdy nie jesteś głodna. Ufaj centymetrom i swoim ubraniom, które stają się za duże, a to najlepszy dowód na to że robisz wszystko tak, jak trzeba. I myśl pozytywnie, celem jest poprawa jakości Twojego życia...masz coś cenniejszego? :)
Także jak to mówi hardcorowy koksu - POMPA!
szabadabada
24 maja 2013, 23:35bardzo fajny, mądry i mobilizujący wpis. Trzeba robić swoje. Dopiero ostatnio zaczęłam myśleć właśnie w takich kategoriach typu- czy nie zaśmiecam swojego ciała? Wcześniej pakowałam jakieś czipsy do gęby bez zastanowienia teraz myślę- hej, co robisz, nie lepiej zjeść coś co ma normalne właściwości odżywcze. To są te zmiany, które zostaną z nami na długo mam nadzieję
angelina.wroclaw
24 maja 2013, 23:27jedzonko pyszne:)
eNatalia
24 maja 2013, 23:11I nie ma lipy , nie ma opierdalania się :p Pozdrawiam