Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zły dzień


Nadal nie jem słodyczy, upieklam sobie babeczki owsiane. Źle coś ze mną, taniec nam nie wyjdzie, niestety, za późno sa zajęcia i 2 godziny na raz...  więc odpada. Postanowiłam znowu na fitness iśc, konkretnie indoor cycling, ale kurde też miejsc nie ma i jestem na liście rezerwowej na dzisiaj, no ale zobacze może się coś zwolni. Ignaś daje tak popalić, że musze wyjść,
Nawet nie wchodzę na wage, bo widzę, że nic nie ubyło, jak nie jest więcej, bo mam palce spuchnięte... jakby to moje dziecko przymknęło tą swoja malą buźke na chwile to bym chociaz się ogarnęła i na spacer byśmy wyszli... ale on wisi na mnie, że nawet siku iśc nie moge.


  • alinka833

    alinka833

    3 grudnia 2013, 11:35

    Blog - fajny. Na bank będę go systematycznie śledziła, i oczywiśie przepisów próbowała. Pozdrawiam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.