- Kochanie, ogoliłaś nogi?
- No
- To dobrze bo jutro masz basen.
Cudownie tydzien się zaczyna.
Mam sprawy do pozałatwiania dzisiaj i jutro w Zusie i UP...
Wstałam rano, żeby ogarnąć chate, i wyszykować małego do wyjazdy do miasta, zanim wstanie, zrobiłam mojemu śniadanko.
Mój wyszedł do pracy, po chwili wrócil, bo mu auto nawaliło, zabral mi kluczyki od mojego... i chwile potem znowu przylazł, bo się okazało, że mój też nie odpalił :/
I teraz nawet nie wiem czy dotarł do pracy, czy za chwile mi tu przylezie, i jak ja mam pozałatwiac sprawy bez auta, mrozisko jest nieziemskie... i nie chce telepac się z małym autobusem...
I znowu po weekendzie, obrzarta... kapuchą ;) już mi się wszystko nudzi, jogurty, twaróg ( twaróg to mi się znudził po tygodniu), kurczak, babeczki, jajka... kapusta. Nie chce mi się kombinować... z gotowaniem:/ w weekend się najadlam, to teraz mogę caly tydzień pościć na jogurtach i kurczaku...
Zjadłam kostke czekolady light, kilka cukierków bez cukru ;), i troche łopatki wieprzowej- to z grzechów głównych ;)
A mimo to i tak waga powolutku spada... dzisiaj 75 na skali, a wazyłam się po wypiciu 2 duużych kaw około 600 ml, i przed "kupą". Chociaż pozytyw taki z tego obżarstwa weekendowego, że dwa dni pod rząd się zalatwiłam- brzuchol plaski jak nigdy!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
angela22
31 stycznia 2012, 08:55Ślicznie wyglądasz....i wiesz jak na Ciebie patrzę...to jakbym widziała...Sonię Bochosiewicz....baaardzo jesteś do niej podobna:)! A co do ZUS i UP.......to tylko nasza Polska biurokracja;)będzie dobrze! pozdrawiam
Paprotkaaaa
30 stycznia 2012, 20:53fajnie ze pomimo kaw waga leci, trzymam kciuki :*:)
Hellcat89
30 stycznia 2012, 19:04zdjęcie boskie.... bije z niego pozytywna energia... fajnie że brzusio płaski aż wtedy się chce góry przenosić;D pozdr;))
justyna.ja85
30 stycznia 2012, 10:48rutyna w diecie jest chyba najgorsza! Przynajmniej dla mnie. Z lenistwa i wygody jem to samo, szybko się nudzi i potem się męczę na takim jedzeniu. Staram się urozmaicać jedzenie by było przyjemniej i smaczniej, ale ten leń co we mnie siedzi czasem wygrywa. Ach....niedobry! Trzeba z tym walczyć bo nie można się tak łatwo poddać. Zwłaszcza gdy Tobie tak świetnie idzie :)
Olimpiss
30 stycznia 2012, 10:12hehe uśmiałam się z Twojego postu:) Dodaję do ulubionych!
czocharowa
30 stycznia 2012, 09:17Lepiej mi nie przepowiadaj i mnie nie strasz ;D Od razu zrobiłaś reklamę ;D
czocharowa
30 stycznia 2012, 09:10Czapkę masz świetną! :D