Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nowy piekarnik ;)


Ogólnie wczoraj zostałam postraszona wizyntancją teściowej:/ i caly dzień latałam na szmacie! od godziny 8 do 14.40 :/ albo na szmacie, albo walczyłam z małym... dobrze, że mi troche pospał, bo w domu się aż błyszczało ( przez jakieś 40 minut, bo potem pył z remontu sobie  znowu wyszedl:/ ) Potem przyszla moja mama, i poszłyśmy na ponad godzinny spacer pozwiedzać osiedle ;)

Ogólnie jedzenie wczorajsze:/

śniadanie? kilka kulek winogrona i pomidor... zjedzone w locie:/

obiad... 18.00 godzina, pol pieczonego kurczaka... bez skóry

19.00 kawałek ciasta, musiałam wypróbowac piekarnik, kurczak wyszedł genialny, ale ciasto...  u mamy piekłam 50 minut, w tym, dobrze,  że po 20 tam zajrzałam bo bym je ostro sfajczyła :/ i ciasto na szczęście nie dobre ;) - będzie dla gości.

 

Wygrzewał ktoś nowy piekarnik ostatnio?? napisali w instrukcji, że otworzyć okno, albo włączyć wentylacje... ale nie napisali, że ewakułować dzieci!!  jaaaki smród !!!

 

No i oficjalnie mam na bank pół kilo mniej ;) może nawet kilo... ale jakim kosztem- wypompowana jestem... a moje to przynajmniej 2 juz powinny ubyć :/

  • lovelydream

    lovelydream

    5 listopada 2011, 08:46

    Hmmm ;) Spacery, spacery i jeszcze raz spacery ;) Genialnie wpływają na spadek wagi i do tego milo spędzamy czas; ) Zycze zeby na wadze byyyl DUUUZY spadek.. bo zasluzylas ;) Pozdrawiam !:)

  • paulakroliczek69

    paulakroliczek69

    4 listopada 2011, 10:40

    jestem pewna ze po takim bieganiu to kilogram sam spadl :D :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.