Nie musiałam gotować.. jestem osobą której zawsze wszystko smakuje i może jeść byle co albo cały czas to samo.
Co nie oznacza że w swoim życiu nie musiałam gotować. Ale teraz wymyślam potrawy dietetyczne..
upiekłam takie kotleciki : starta marchew, cebula, ryż brązowy i jajko.. i wyszły gorzkie przez cebule. może przesadzam, ale się zniechęciłam..
no kosztuje to trochę wysiłku.. zaplanować, przygotować, upiec, ugotować.. rany julek.. i na koniec nie jest tak jak chciałam..
w dodatku nadal jestem głodna.
dziś zjadłam:
śniadanie : maślanka z musli
obiad zupa krem z cukinii i ziemniaka
warzywa na parze, jajko sadzone
ryż brązowy z jabłkami, łyżką śmietany i cynamonem
2 kotleciki z przepisu wyżej..
hym.. faktycznie mało