Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Co jest kluczem do sukcesu?


  Nie wiem czy inni ludzie też tak mają, ale ja mam jakąś wizję siebie, swojego wyglądu, chyba z przed wielu lat kiedy się sobie podobałam. Zawsze kiedy o sobie myślę widzę siebie taką jak wówczas. I jakież jest moje zdziwienie i szok kiedy znienacka zobaczę swoje odbicie w szybie, oknie itd. Wizja siebie a mój prawdziwy wygląd zdecydowanie od siebie odbiegają. Chyba nie akceptuję swojego wyglądu - z jednej strony to przykre a z drugiej właśnie to zmotywowało mnie do działania.

   Właśnie siedziałam sobie z moimi siostrami dzisiaj i stwierdziłyśmy, że pewnie uda mi się schudnąć - zwykle mi się przecież udaje. Ale żeby tę wagę utrzymać w przeciwieństwie do innych razów kiedy to się odchudzałam i tak naprawdę gadałam tylko o jedzeniu [ja na diecie staję się totalnie monotematyczna :( Moje "Wspieraczki" ciągle tego słuchają] to już zawsze będę musiała liczyć kalorie i zwracać uwagę na to co jem.

  Trochę mnie to załamało, ale pewnie załamałoby bardziej gdybym czuła się głodna - może właściwie zbilansowane posiłki spowodują, że rzucę ciastka i pączki jak brzydki nałóg.

   Oby tak się stało, życzę tego sobie i nam wszystkim.

  • behealthy

    behealthy

    14 sierpnia 2016, 09:49

    Bo kluczem do sukcesu jest to, żeby po uzyskaniu odpowiedniej wagi nadal trwać przy zdrowych nawykach wypracowanych podczas diety, a nie wrócić do poprzedniego sposobu żywienia. Jak podejdziesz do tego w ten sposób, to wagę utrzymasz :)

  • angelisia69

    angelisia69

    14 sierpnia 2016, 05:46

    zawsze widzimy siebie inaczej niz w rzeczywistosci wygladamy,zazwyczaj nie spostrzegamy zalet tylko same wady.A to jest zle!Kluczem do sukcesu jest pokochanie siebie TU i TERAZ,nawet zbedne faldki czy zmarszczka ktore sa czescia nas,powinny byc zaakceptowane i dopiero pozniej zmieniane/ulepszane.Co do schudniecia,nie sztuka schudnac to fakt,grunt to utrzymac wage i to jest problem wielu osob.Dlatego od zawsze ja jestem przeciwna wszelakim dietom.Stosuje metode 80/20 czyli 80% jem zdrowo reszte to co chce.Dzieki temu nie mam napadow na slodkie,bo codzien cos malego jem,no i takie "cosik" nie szkodzi aniz zdrowiu ani figurze,bo reszta posilkow zapewniam sobie wszystkie skladniki ktorych potrzebuje ;-)

    • nazeem

      nazeem

      14 sierpnia 2016, 08:32

      Cala prawda.

    • Malrad

      Malrad

      14 sierpnia 2016, 09:29

      Pewnie masz rację, ale sama nie umiałam skomponować sobie posiłków tak, żeby nie odczuwać głodu - po obiedzie zawsze miałam ochotę na coś słodkiego itd. A teraz trzymam się przepisów z kartki i chociaż wiele osób tutaj na forach tego chyba nie lubi to mnie taka sytuacja odpowiada i nie czuję tego ssania, a i samopoczucie lepsze więc będę się tego trzymać. Jeżeli chodzi o akceptację fałdek to z tym będzie gorzej i nie chodzi o obecnie modny kult chudego ciała - Anja Rubik raczej nie jest moim ideałem ;) ale wiem, że ja wyglądam super kiedy fałdek brak i staram się do tego dążyć.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.