Na wadze 69,3 kg.Jestem wniebowzięta bo nie wierzyłam że bieganie da takie efekty.Wbiłam się w spodenki córki i w swoje rybaczki ,które leżały dwa lata w szafie.A dodatkowy plus to że nie muszę się katować żadną dietą i chodzić głodna.Fakt ze jem dużo warzyw ale potrafię sobie też dobrze pojeść czasami takich innych smakołyków ,tłumacząc sobie że jutro to wybiegam.I biegam.
Minusem tego jest fakt że mam mniejsze cycki no ale nie można mieć wszystkiego na raz.
ulotna2013
16 czerwca 2013, 19:52Ja też się zbieram do tego biegania i zebrać się nie mogę , ale zazdroszczę efektów. A cykli to mi też spadają od zwykłych dywanówek, ale tylko cykli niestety. Pozdrawiam
AMORKA.dorota
16 czerwca 2013, 19:32ja tak się zabieram za to bieganie i nie wychodzi zupelnie.....a mam gdzie tylko chci brak Pozdrawiam i wytrwałości życzę.
madagos
16 czerwca 2013, 19:22Gratuluję! Biegasz codziennie? :)
Eksperymentatorka
16 czerwca 2013, 19:15To świetnie, bieganie jak widać daje cudowne rezultaty, choć przyznam, że może mniejsze piersi to mały minus :P ale grunt to być zdrowym i wysportowanym! Pozdrawiam :)