czas leci nieubłaganie.....
z samego rana mąz zawiózł mnie na badania do szpitala.... jak tylko weszlismy przy okienku nie było nikogo... no to mysle super dzis szybko wszystko załatwie.... ale nieeee w jednej chwili z ławki zerwało sie 6 facetów i biegiem do okienka.... i tak sie okazało ze jestem juz 7 w kolejce.... i zaden facet nawet nie popatrzył na mnie i nie przepuscił kobiety w 9 miesiącu ciązy.... normalnie jestem w szoku.... czy te czasy juz mineły kiedy kobiety w ciązy miały jakies minimalne przywileje.... czy ci faceci nie mają za grosz kultury teraz...
czy ja jestem taka naiwna.....
własciwie przez całą ciąze tylko dwa razy spotkałam sie z przychylnoscią obcych ludzi.... raz gdy przyjechalismy do koscioła na ostatnią chwile i nie było juz miejsc siedzących to jacys ludzie zrobili mi miejsce między nimi i raz pojechałam kupic brzoskwinie do takiego prywatnego ogrodnika.... 5 kg.... bo po prostu są pyszne a te ze sklepu nawet smaku nie mają.... i pan zaproponował mi ze zaniesie mi je do samochodu... byłam bardzo mile zaskoczona.....
a Wy dziewczyny macie jakies podobne doswiadczenia w ciąży....
dzien dzis zapowiada sie zalatany
z rana były badania, teraz musze szybko zupke ugotowac, aby tak około 12 wyjechac na miasto... moze juz moje stanniki do karmienia przyszły... bo juz tydzień czekam, kartke na urodziny musze kupic i dwie kartki na wesele... do tego jakies dwie bombonierki bo dzis tez ma babcia męza urodziny więc po szkole rodzenia która zaczyna sie o 15:30 a kończy o 17:30 jedziemy do niej...
no i chciałam do fryzjera wieczorem ale juz nie wiem czy dam rade....
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Cwalinka
20 sierpnia 2008, 14:09ci to zasugerowala? cos wskazuje na to ze bedziesz niedliugo rodzic?
aniulciab
20 sierpnia 2008, 12:36mnie tylko raz starszy pan ustąpił miejsca w autobusie... a tak... wszelkie kolejki nie kolejki obowiązują... nawet teraz nikt nie zapyta, czy może się źle nie czuję...
gduska
19 sierpnia 2008, 17:31Witam mamusie:-) Poczytalam troche tych Twoich notatek ciazowych :-) Ladny spiworek dla maluszka, ja jednak zostaje przy poscieli. POchwal sie co jeszcze masz dla dzidzi. nas juz przygotowana szafa z ubrankami, wozek w drodze i kolejne ubranka. Kolyske/lozeczko kupimy na dniach. Pozniej juz tylko relaxik i oczekiwanie;-) Pochwal sie brzusiem!
marta25f
19 sierpnia 2008, 13:22niestety, wydaje mi się, że czasy kiedy "mężczyźni" byli mężczyznami minęły;// to przed tobą jeszcze wesela czekają;) fajnie, też bym się przeszła, ale teraz bo w 9 miesiącu chyba by mi się nie chciało;) ja puki co jeszcze nie spotkałam się w tej ciąży z jakimiś "przywilejami" z racji mojego stanu;) ale to pewnie między innymi dlatego, że jeszcze nie bardzo widać tą moją ciążę na pierwszy rzut oka... a ja jestem ciekawa jak twój brzusio wygląda teraz, na sam prawie koniec;) zapewne też zgrabniutki;) buziaki;***
Cwalinka
19 sierpnia 2008, 12:42odczuwam skutki chodzenia po miescie, bo wyruszylam na miasto po rzeczy dla mnie, z siostra po sukienke dla niej i po prezent na slub brata, i brzusio teraz ciagnie a robota w domu, zmywarka ogarnac kuchnie i wtedy sie chyba poloze. buziaki i milego dnia
hemi7
19 sierpnia 2008, 12:24Mi się też zdarzyło kilka miłych akcentów, głównie ze strony panów...ale to było kilka razy tylko. Zdecydowanie częściej musiałam swoje w kolejce odstać i nikt się nawet nie oglądał. Takie czasy. Ostatnio stałam w mega kolejce, przede mnie było kilkanaście osób...a synek juz się strasznie niecierpliwił w wózku, w końcu musiałam wziąć go na ręce...a jakas strasza pani za mną pyta " a pani z dzieckiem nie idzie do przodu?"...i musiałam ją oświecić " a kto by mnie wpuścił?? to już nie te czasy ..".. temat podjęła kolejna pani za mną....ale nikt kto stał przed nami nawet się nie obejrzał...chociaż z pewnością słyszeli.
Cwalinka
18 sierpnia 2008, 21:43tez nie mam jakis przyjemnych doswiadczen z ludzmi i moim brzuszkiem. w tramwaju tylko raz ustapili mi miejsca, poza tym chyba nic sobie nie przypominam :( a my po zakupach dzidziusiowych :D milego wtoreczku
roztoczanka
18 sierpnia 2008, 20:02mam takie doświadczenia jak Ty. Przy drugim dziecku wykorzystam ciąże bez skrupułów, a jak ktoś będzie fikać będę robić zadymę. Obiecałam to sobie! Szczęśliwego rozwiązania (szybkiego i jak najmniej bolesnego!
verden
18 sierpnia 2008, 19:11co do doswiadczen ciazowych z ustepowaniem to spotkalam sie raz w dodatku ze strony Polakow, a mieszkam w Niemczech, ustapili mi miejsca w kolejce. Mialam tez jedna przygode, jak bylam z kolezanka na kawie, kelnerka przyniosla mi extra porcje ciasta, komentujac, ze musze jesc za dwoje, oczywiscie mialo to miejsce tez w Niemczech. Co zas do spiworka, to bardzo dobrze zrobilas, w Niemczech w zasadzie dzieci spia tylko w nich, przynajmniej w nocy sie nie nakryja i nie beda dusic. Ja tez musze sobie taki kupic, choc wiem, ze w szpitalu daja takie w prezencie, jak sie dziecko rodzi.
ankkap
18 sierpnia 2008, 11:44niestety mam podobne doświadczenia jeśli chodzi o ciążę i również po niej:(. Zero uprzejmości i zrozumienia, że z tym brzuchem wcale lekko i przyjemnie nie jest. Teraz co tydzień a czasami częściej jeżdżę metrem z 3 letnią córką i coraz bardziej rosnącym brzuchem, i muszę trzymać ją niestety na rękach bo sama nie da rady się trzymać (a w wózku nie chce jeździć), to też są problemy żeby ktoś miejsce ustąpił. Podobnie wygląda sytuacja miejsca w przychodni, czy przepuszczenia w kolejce w sklepie. Kiedyś podobno było inaczej:) Pozdrawiam:)))