Od połowy czerwca cieszę się wakacjami.
Obiecałam sobie, że w końcu po zaliczeniu sesji wezmę się za siebie.
I co?
Dzień za dniem, a ja zmagam się ze swoimi słabościami.
Próbuje się zmagać i każdy dzień kończy się tak samo.
Dziś wstałam i obiecałam sobie, że koniec z marnowaniem czasu.
Mam czas żeby zawalczyć o siebie.
Choć z motywacją krucho postaram się!
03.07.2013-26.09.2013
80 dni na metamorfozę!
Malko.