Dzisiaj mam wolne z salonu i idziemy do mojej Mamy, a potem na zakupy, a potem na cmentarz do Mamy mojego D.
W sobotę ważyłam 84,1 kg - niestety więcej niż w zeszłym tygodniu. Pierwszy wzrost wagi od lutego :/
wprawdzie tylko o =0,3 kg, ale zawsze był spadek, a teraz wzrost.......
w sobotę nasiadówka urodzinowa u mojej koleżanki, a w niedzielę nasiadówka u mojego wujka na osiemdziesiątych urodzinach.
Mój organizm zaprotestował i nabawiłam sie od tego siedzenia tzw "wilka".
czyli w wolnym tłumaczeniu hemoroidy dostałam!!!!!
pobolewa mnie głowa i w ogóle czuję sie rozbita tym "zmarnowanym" czasem.
Nie był on wprawdzie zmarnowany pod względem relacji z bliskimi, ale na pewno dla mojej kondycji - ZMARNOWANY.
ZNOWU CIĄGNIE MNIE DO SŁODYCZY....
buuuuu......
w nadchodzącą niedziele jeszcze jedna przesiedziana impreza - Komunia Św. od syna mojego D.
więc w tym tygodniu - pełna mobilizacja: bez podjadania, bez słodyczy, kolacja lekka i NIC po kolacji!!!!!!!!!!
no!
to plan jest, teraz tylko duuużo silnej woli i będzie :D
Buziolki.......
MllaGrubaskaa
28 maja 2015, 17:34Mam nadzieję ze silna wola jest ;))
Limonka2015
27 maja 2015, 10:24Wierze w Ciebie! Bo jesli kobieta cos chce to bedzie dazyc do celu, az go osiagnie :)
Magdalena762013
26 maja 2015, 23:19Trzymaj sie dzielnie z tymi spadkami dla kolejnego wnuczecia! Dobrze, ze mialas wolny dzien.
agnes315
26 maja 2015, 13:13wreszcie się dowiedziałam, co to znaczy dostać "wilka" :)))
NowaOnaaa
26 maja 2015, 10:50kochana dasz radę bo kto jak nie ty:) udanego dnia buziak:)
moderno
26 maja 2015, 09:06Rzeczywiście kumulacja tych nasiadówek
Ebek79
26 maja 2015, 08:11Trzymaj się dzielnie na tych nasiadówkach!
Tygrysica.
26 maja 2015, 07:34Ten pierwszy raz podwyżka wagi musi być - zawsze musi być ten pierwszy raz :D Pomyśl słońce lato.. nie dam się i działaj :D Miłego dnia.