..nadal nie pożeram słodyczy...
wczorajsze menu:
- twaróg z dżemem nisko-słodzonym
- owsianka na wodzie z miodem
- kapusta kiszona gotowana z pieczarkami
- grejpfrut
- kalarepka
- szklanka mleka
- warzywa i cieciorka zalane wywarem.
Planowane dzisiejsze menu:
śniadanie: twaróg z dżemem wiśniowym swojskim (dostałam kilka słoiczków od koleżanki);
10.00 - jabłko i grejpfrut
13.30 - dorsz bez panierki z soczewicą
16.00 - jogurt naturalny albo kalarepka
18.00 - kolacja: ...jeszcze nie wiem....
Znacie to uczucie?, kiedy wiecie, że nie powinniście tak robić, a i tak to robicie???
no, więc JA TAK MAM!!!!!
WIEM JAK POWINNA DIETA WYGLĄDAĆ - SERIO!!!!!
W teorii, (tak jak większość komentujących wczorajszy mój wpis) jestem po prostu mistrzunio!
Wiem jak powinna wyglądać zbilansowana dieta
Wiem jak dobierać produkty do takiej diety
Wiem co powinnam, a co niekoniecznie.....
wiem!
i co? i nic!
Serio na tym portalu jest 50% osób które jedzą idealnie, stosują się do wszystkich reguł idealnej diety???
Ogarnęłam słodycze w czystej postaci, czyli czekoladki, cukierki, ciastka, lody, batoniki itp...
Dla mnie to juz ogromny sukces...
Reszta menu jest po prostu jedzeniem, nie można chyba tego nazwać dietą odchudzającą.
Napisałam również, że jestem na etapie układania sobie w głowie tego problemu....
i jeżeli do 13 września schudnę chociaż 1 kilogram, to dla mnie będzie sukces!!!!
i będę się lepiej czuła na imprezie niż gdybym miała 1 kilogram więcej.....
do "hot 60" jakoś nie dążę, tak zwyczajnie po babsku chcę dobrze wyglądać - dla mnie! Mojemu mężowi podobam sie w każdej wadze. Uwielbia każdy kawałek mojego ciała. Dlatego moje odchudzanie jest tylko i wyłącznie dla mnie - sobie muszę się podobać.
W okół mnie mam raczej życzliwych ludzi, którzy mnie akceptują i nie bywają złośliwi.
Nasze społeczeństwo nie jest w 100% szczupłe, wysportowane i młode;
wiek średni i starość jest koleją życia i fajnie by było gdyby młodzi to rozumieli.
Narody, w których uczy się dzieci szacunku do wszystkich ludzi, również do osób starszych i innych (np. chorych czy otyłych) są bogatszymi narodami, a na pewno szczęśliwszymi :)
Dziewczyny (i może chłopaki) akceptuję Was takimi jakimi jesteście i szanuję, za to że próbujecie walczyć ze swoimi niedoskonałościami. Mimo, że czasem ktoś bywa uszczypliwy lub niewyrozumiały, to i tak lubię tu być.....
no, a teraz do szkoły, bo już po siódmej!
Buziolki.....
MllaGrubaskaa
9 września 2014, 05:53Zgadza się teorię mamy opanowaną do perfekcji, szkoda że z praktyką gorzej.
graham
5 września 2014, 06:05Z tą akceptacją masz świętą rację, ja na szczęście też nie jestem oceniana przez pryzmat dużej d. A w głowie sobie poukładasz, to wiem, bo już dawałaś radę z gorszymi rzeczami, spokojnie :)
Malgoska39
5 września 2014, 06:29...dziękuję :)
megan292
5 września 2014, 00:41Ja rozumiem że można popełniać błędy z niewiedzy, ale skoro Ty wiesz co źle robisz, to czemu nic nie zmieniasz? Czekasz z rewolucją w menu na jakiś znak z niebios?? :) Obyś się go nie doczekała za 10 lat...
grubbaaa
4 września 2014, 20:14Jeśli ktoś układa dobry plan i dobre menu i tego nie dotrzyma - to jeszcze jestem w stanie zrozumieć jak najbardziej, ale jeśli ktoś zakłada błędny plan i menu, które nie przyniesie efektu i jeszcze zdaje sobie z tego sprawę - tego za Chiny nie zrozumiem.... Aczkolwiek brawa za brak słodyczy Ci się należą absolutnie!
Aldek57
4 września 2014, 19:49I fajnie, że jesteś buziaki:))
alinan1
4 września 2014, 18:19ten Twój wczorajszy wpis to prawie mój sposób odżywiania od jakichś 3 tygodni.. Też bym bardzo chciała to zmienić!
Gacaz
4 września 2014, 15:04Bardzo mądry wpis. Wszystkie tu jesteśmy ekspertkami z dietetyki, ale w praktyce to niestety nie takie proste. Jednak liczy się każdy nawet mały gest w kierunku zdrowia i szczupłej sylwetki. Pozdrawiam.
Gacaz
4 września 2014, 15:04Komentarz został usunięty
benatka1967
4 września 2014, 12:29bardzo mądry wpis :)
laskotka7
4 września 2014, 09:05Małgośka a gadasz jakbyś chciała po jednej nocy obudzić się chudsza bez żadnych wyżeczeń. Masz 45 lat kobito ocknij się tak się nie da! Weź pod uwage że Twój wiek (nie wytykam,stweirdzam fakt) nie sprzyja szybkiemu odchudzaniu 0,5kg to dla ciebie właściwy spadek. Cchesz być zdrowa? MAsz małą córkę. Masz chyab dla kogo byc sprawna i zdrowa? Nie jecz tylko zasuwaj z ogarnianiem paszczy aq nie tracisz czas na ukłądanie w głowie. Ty masz poukłądane tylko lenia w tyłku do działania.
laskotka7
4 września 2014, 09:43pardon wnuczkę podobno ;)
aeroplane
4 września 2014, 08:56bardzo dobrze napisane! :)