rok 1988 - matura i waga 55-57 kg, miałam 19 lat, byłam zakochana w moim pierwszym mężu. Co wtedy myślałam? że będę zawsze młoda i szczupła!!!
to dziewczątko z długimi włosami to ja :)
rok 1989 - mój brat zdecydował wyjechać na stałe do Niemiec, wyjechał we wrześniu, a ja w październiku miałam ślub. Waga 57 kg. Chciałam szybko mieć dziecko.... Mój brat wyjechał z sześciomiesięcznym moim chrześniakiem, bardzo tęskniłam.... Nie myślałam o sobie.....
rok 1990 - w listopadzie urodziłam Adama, przez cesarskie cięcie, byłam gruba, obolała ale szczęśliwa, bo był mój Adaś!!!! Nic się nie liczyło!!! Szybko schudłam wracając do wagi 57 kg. A do porodu przystąpiłam z wagą 98 kg!!!!!!!.
Kiedy Adaś miał nie całe 3 latka zdecydowaliśmy o drugim dziecku.
rok 1994 - w lipcu urodziłam Macieja, siłami natury. Do porodu przystąpiłam z wagą 88 kg. Spakojnie, wiedziałam, że po porodzie wrócę do swoich 57 kg (byłam tego pewna!!!)
Niestety życie pokazało, że to już nie takie proste!!!
rok 1998 - po diecie 1000-1200 kcal powróciłam do wagi 57 kg. Odchudzanie zaczęłam od wagi 82 kg, schudłam wtedy 25 kg.
potem wiele lat utrzymywałam wagę poniżej 60 kg.
rok ..... - nie pamiętam 2006, może 2007 kilogramy zaczęły powracać. To czas kiedy moje pierwsze małżeństwo zaczęło się sypać. Nasze drogi rozeszły się w nieodwracalny sposób.
rok 2009 - na świat przychodzi moja wnuczka, mój syn miał wtedy 18 lat, synowa 20.... młodzi...., ja też jeszcze nie całkiem stara , miałam 40 lat..., waga??? Nie pamiętam chyba 95 kg albo 90 .... STRASZNE!!!
rok 2010 - wrzesień - grudzień - znowu podejmuję walkę z kilogramami, teraz juz z Vitalią, dietetykiem i chudnę do chyba 75 kg. W tym też roku w lutym rozwiodłam się z moim pierwszym mężem, a właściwie podjęliśmy tylko decyję o podpisaniu odpowiednich dokumentów, bo naszego małżeństwa nie było już od dłuższego czasu.
rok 2011 - grudzień poznaję mojego obecnego męża, jest nam ze sobą tak dobrze, że sobie dogadzamy i znowu nabieram kilogramów....
jeszcze w lutym 2012 wyglądałam tak:
a we wrześniu 2012 tak:
rok 2012 - sierpień, pobieramy się z moim D., ważę około 89 kg dużo za dużo!!!
we wrześniu i pażdzierniku 2013 schodzę ładnie do wagi około 80 kg
Ciągle wierzę, że osiągnę moje wymarzone 68 kg!!!!
Ale jak miałam 19 lat i ważyłam 57 kg to napewno nie było moim marzeniem 68 kg !!!!! hłe hłe hłe...
Niestety poglądy się zmieniają, uzależniają się od okoliczności, czasu i osób które nam towarzyszą w życiu.....
Buziolki.....
Hexanka
3 marca 2014, 21:17fajny ten wpis!!! moze 57 to raczej nie ale te 60z haczykiem osiagalne...W KOCU KTO JAK NIE TY?!?
sylwiana54
9 lutego 2014, 20:29Wzruszające wspomnienia, życzę powodzenia :)
hermina29
8 lutego 2014, 15:14Świetnie Ci idzie. Powodzenia !
Monika.36
8 lutego 2014, 10:14jestem pod wrażeniem wspomień :) może nie zawsze waga w zyciu jest najważniejsza.... ?
mysza76
7 lutego 2014, 22:52i tak na kazdym zdjęciu wygladasz pięknie:)
antek1
7 lutego 2014, 21:30Dokladnie mam to samo. Majac 22 lata waga 68???!!!! O Chryste co za spaslak myslama, a teraz majac pona 80 marze o 72 np...i bede sie czula laska jeszcz:-)
LadyFat
7 lutego 2014, 20:34ps. caly czas sie zastanawialam kogo Ty mi przypominasz , juz wiem Beate Kozidrak z Bajmu :)
hermina29
7 lutego 2014, 19:38Bądź sobą. Taką jak chcesz. Wszystko jest możliwe i będzie tak, jak sobie zaplanujesz. Jesteś doskonała tu i teraz, ale jeśli chcesz, to walcz :) Powodzenia. Trzymam kciuki!
LadyFat
7 lutego 2014, 19:17Piekna z Ciebie babka :) nawet te kilogramy Ci uroku tak bardzo nie odbierają :)
Jogata
7 lutego 2014, 18:34Jesteś bardzo ładną kobietą!
Karampuk
7 lutego 2014, 17:33czas leci a buzia ciagle taka sama
Enchantress
7 lutego 2014, 15:43Powodzenia Malgosia, szczesliwego zycia :)
elasial
7 lutego 2014, 14:16Wiesz , czasami historia kilogramami się toczy,ale tak czt siak najpiękniejsze są w Tobie iskry w oczach. One gasną z nabieraniem kilosków, więc trzeba dbać o to ,zęby oczka lśniły cały czas...
Pokerusia
7 lutego 2014, 13:50piękny wpis:-) pozdrawiam
vita69
7 lutego 2014, 13:24walczyłaś prawie całe życie:)) ale trwasz w tej walce i naprawde dobrze Ci idzie
AnnaSpelniona
7 lutego 2014, 13:10pieknie to opisalas ,nigdy nie rezygnuj z marzen
zoykaa
7 lutego 2014, 12:36J3st3s madra fajna osoba I szczesliwa a to najwazniejsze.sciskam
anna20061
7 lutego 2014, 12:33Kochana ja przed pierwsza ciaza wazylam 48 kilo.Ale nielubialam siebie i moim marzeniem bylo 60 kilo.Teraz 70 to szczyt marzen zeby schudnac hih.Ale tym bede sie martwila zaraz po urodzeniu drugiego dzieciatka...
Obserka
7 lutego 2014, 12:29nie calkiem stara? jestes bardzo mloda babcia i mloda kobieta jeszcze! jak ja nie lubie jak czterdziestki uwazaja sie juz jako podeszle wiekiem...
ewelinagryzlakwp.pl
7 lutego 2014, 12:13uwielbiam takie zdjecia,,,i tak jestes ładna!