Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
zmuszałam się do picia wody


Waga na dziś 77,7 kg!!!! ( od wczoraj -1,7)

 

Już nie jestem spuchnieta, ubikacja zaliczona, spadek niekontrolowany! hihihihi na łeb na syję!

 

Zjedzone wczoraj:

śniadanie - 3 kromki chleba z ostrawią jogurtową i pomidorem + kawa

II śniadanie - jabłko

Obiad - sałatka z selera surowego, jabłka i jogurtu

Podwieczorek - kapusta z ziemniakami (takie pomieszane coś, co robi mój Tatuś, u nas się to nazywa "panszkraut")

Kolacja - 2 malutkie kotleciki mielone (też od mojego Tatusia)

Woda, duuużo wody wczoraj było. Ubikacja była najczęściej zwiedzanym przeze mnie pomieszczeniem.

 

Wygląda na to że się zakochałam!! bo to co zrobiłam wczoraj wskazuje tylko na stan zamroczenia umysłu zwanego "zakochaniem".

 

Dostaliśmy wczoraj talony żywnościowe z pracy. Jako, że powoli skończyło mi się nie tylko jedzonko w domu, ale też i proszki, płyny, mydła, antyprespiranty itp....

Wymyśliłam, że zamiast tradycyjnie do Reala, pojadę do Auchana!

Duży sklep, podobno dość tani (zasłyszane).

Skończyłam pracę o 18.10, wsiadłam w autko, pojechałam na drugi koniec miasta, Karteczka przygotowana z listą zakupów, wszystko skrupulatnie obliczone i wypisane.

Półtorej godziny wkładania do koszyka produktów, skreślanie z listy i wstukiwanie do kalkulatora, wyszło w sumie coś 4 złote więcej niż talonów.

Podjechałam do kasy....

aaaa, byłam z D.K. (Jego cierpliwość graniczy z cudem!)

wyłożyliśmy wszystko na taśmę do kasy, po czym wyciągnęłam talony, a pani kasjerka mi mówi "tych talonów nie realizujemy". Zakupów było na niecałe trzysta złotych.

D.K. zapytał tylko czy odstawiamy wszystko.

...iiii w tym momencie uświadomiłam sobie, że jeszcze raz będę musiała w tesco albo w realu zrobić te same zakupy, wtukiwać w kalkulator, skreślać z listy i tracić cenny czas! to podjęłam szybką decyzję, wyciągnęłam trzysta zł z kasy przygotowanej do zapłacenia czynszu za salon  i ZAPŁACIŁAM za zakupy!!!!!

Dzisiaj brakuje mi 300,- do wpłaty za czynsz, mam talonów za 290,- zł    i jestem wściekła na swoją głupotę!

NIE ZAPYTAŁA PRZED WEJŚCIE DO SKLEPU CZY TE TALONY SĄ AKCEPTOWANE !!!

Całe szczęście, że D.K. to taki sam "wariat" jak ja! i nie robi scen przy sprawach  takich jak ta.

no, i jak się tu nie zakochać???    :))

 

W ogóle On się zachowuje jakbyśmy byli już kilka lat dobrym małżeństwem i wszystko co robi nie jest na przymus czy sztuczne albo wyrachowane. Zresztą ja też nie bywam wyrachowana czy sztuczna. I to mi w Nim odpowiada....

 

Czy przypadkiem w tym wpisie nie widać, ze mnie dopadło ??? :))

i dobrze! całkiem fajne uczucie!  :))

 

Buziolki ...

  • Emimonika

    Emimonika

    26 stycznia 2012, 20:45

    ojojoj to gdzie ty pracujesz że jeszcze dostajesz talony żywnościowe? Trochę przypomina mi to komunę :-) ech! komuno wróć! U nas kapusta z ziemniakami nazywa się ...ciapkapusta :P

  • isiaste77

    isiaste77

    26 stycznia 2012, 15:28

    Ciesze się naaaajmocniej z tego "dopadniecia"!:)I życzę by ta styczniowa wiosna trwała już zawsze...:);) P.S. Ten panszkraut bym zjadła!;)Raz tylko jadłam u kumpeli za młodzieżowych lat;),bo ona z Chorzowa,a moi rodzice to pzryjezdni,więc nie robili..;)hihiiii)Pozdrawiam Zakochańców;)

  • sevenred

    sevenred

    26 stycznia 2012, 15:13

    Widać, bo jest na różowo ;) Szczęściara z Ciebie mimo problemów z zakupami :)

  • izulka710

    izulka710

    26 stycznia 2012, 14:07

    Oj widać Gosiu widać!!!!!!!Ale to bardzo dobrze:)Powodzenia!

  • Nimma

    Nimma

    26 stycznia 2012, 13:29

    Normalnie aż się humor poprawia jak się Ciebie czyta :)

  • jojo11

    jojo11

    26 stycznia 2012, 13:21

    jak nic widać Różową zakochaną Małgośkę ;)

  • Agnietka.M

    Agnietka.M

    26 stycznia 2012, 13:17

    widać widać to niesamowite uczucie - a najważniejsze, że potraficie być przy sobie naturalni!!! POWODZENIA!!!

  • newi1986

    newi1986

    26 stycznia 2012, 11:15

    hehe :) widać i fajnie poczytać takiego "zakochańca" ;)

  • wandalistka

    wandalistka

    26 stycznia 2012, 11:01

    widać, widać!!!! i dobrze:)))) gratuluje spadku!

  • Karampuk

    Karampuk

    26 stycznia 2012, 10:29

    ja na panszkraut mówie : ciapuciapu hi hi, a do tego by musiały byc zeberka mniammmm

  • konrado.barbara

    konrado.barbara

    26 stycznia 2012, 10:23

    dopadło, i trzymaj to szczęście za ogon bo ci się należy

  • agnes315

    agnes315

    26 stycznia 2012, 10:02

    A nie możesz tych talonów komuś opylić? Ja zawsze jak dostaję bony sodexo to wszystkie od razu wymieniam u kuzyna na gotówkę a on płaci nimi za paliwo na stacji. Jakie to talony? może masz kogoś komu wszystko jedno bo robi dużo zakupów i Ci wymieni na gotówkę? Buziaki P.S. Fajny pan sąsiad :)

  • Julietaaaa

    Julietaaaa

    26 stycznia 2012, 09:18

    tych motylek..:) hihihi no i ze waga spada to tezzzzzzzzzzzzzzz:)

  • emlu83

    emlu83

    26 stycznia 2012, 09:14

    Wiesz, ze ja jeszcze nigdy sie nie zapytalam, czy moge bony realizowac w sklepie, tylko robilam zakupy i tyle. I raz kasy mialam malo i poszlam do rosmana i nakupowalam tez za ok 200 zl proszki, nie proszki. Daje bony a pani do mnie, ze to bony zywieniowe i ich nie moge zrealizowac na chemie :) Oj glupio mi bylo, bo musialam wszystko odlozyc i pojsc do domu po pieniadze. Ale wstyd. A stan zakochania jeszcze nie raz sprawi, ze bedziesz glupoty wyczyniac, ale to wlasnie jest mile :) Pozdrawiam

  • kotkaGapcia

    kotkaGapcia

    26 stycznia 2012, 09:02

    Po prostu znalazłaś swoja drugą połówkę, cieszę się Twoim szczęściem, pozdrawiam.

  • Cytrynka86

    Cytrynka86

    26 stycznia 2012, 08:57

    Dopadlo,dopadlo i to na calego:)fajnie,ze jestes szczeliwa:)

  • Julietaaaa

    Julietaaaa

    26 stycznia 2012, 08:33

    noo zazdroszcze..:)

  • velonick

    velonick

    26 stycznia 2012, 07:46

    To chyba nie mogłoby być lepiej, uczucie zawsze daje życiu pozytywnego kopa :)

  • hoffnungsvoll

    hoffnungsvoll

    26 stycznia 2012, 07:37

    Ja też bym tak zrobiła jak Ty gdybym miała przy sobie kasę! Daj spokój! Jeszcze raz wszysto szukać, pakować, obliczać? W zyciu! Kasa się znajdzie, przecież wiesz! Pozdrawiam!

  • hoffnungsvoll

    hoffnungsvoll

    26 stycznia 2012, 07:36

    Ale fajnie! Mówiłam Ci, że do trzech razy sztuka!!! Cieszę się razem z Tobą! Cos to feng shui jednak dało, tylko kurczę troch epo czasie, to znaczy po pewnych zawirowaniach, no nie? Ale efekt się liczy Kochana, efekt się liczy! Buziaki!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.