WAGA na dziś 81,4 kg.
Podobno przyzwyczajenia to druga natura człowieka....
a ja widzę, że posiadam takowe! czyli przyzwyczajenia... i to w dodatku PRZYZWYCZAJENIA staropanieńskie. Chyba za długo jestem już sama. Bo na przykład nie wyobrażam sobie, żeby mi ktoś dyktował co mam robić, ubierać itp..., albo że nie mogę w bluzeczce z dekoltem iść do pracy, albo że nie wypada iść na imprezę z pracy, bo tam będą "pijani mężczyźni" i mogą mnie poprosić do tańca!
Piszę to, bo moja bliska koleżanka spotyka się z facetem, który ma takie zapędy! Nawet nie mieszkają razem, a on ma "focha" jak ona poszła do pracy w bluzeczce z dekoldem! Widziałam tą bluzeczkę, NORMALNA BLUZECZKA!!!!!!!
Zrezygnowała dla niego z impry, którą sama organizowała!!!!
No, nie wiem czy tak bym chciała!!! Ale on podobno BARDZO JĄ KOCHA!!!!
ja jakaś dziwna jestem! Nie potrafiłabym myśleć "My", nie potrafiłabym zrezygnować z własnej autonomii !!!!
Pozdrowionka....
Bunia1985
4 czerwca 2011, 09:40Mój mąż miał na początku takie zapędy.... ciągłe kontrole: po co? dlaczego? gdzie?... i ta chorobliwa zazdrość... ale wyleczyłam go z tego, nie mówię, że całkowicie ale jest o niebo lepiej :)
elasial
3 czerwca 2011, 21:48ptaszki wolą być w klatce inne wolą trudniej,ale na wolności... Wolny wybór. Ja nie oceniam.... Dzięki za zaproszenie. Ciekawą osóbką jesteś..;-))
izulka710
3 czerwca 2011, 15:35się z Tobą Gosiu w 100%:))j
fitball
3 czerwca 2011, 15:00no właśnie czasem sobie myślę ze samej jest lepiej nik nic nie chce nie trzeba się tłumaczyć ale z drugiej strony przeciez chce miec dziecko, rodzine.... :(
sevenred
3 czerwca 2011, 13:43związku z autonomii rezygnować nie trzeba, więc Twoje myślenie jest jak najbardziej właściwe :)
magpie101
3 czerwca 2011, 11:44Kolezanka ciezko bedzie miec jak sie zwiaze z tamtym facetem. Jeszcze nie mieszkaja, a juz jej stawia warunki, a co bedzie potem?
Karampuk
3 czerwca 2011, 11:29tez bym tak nie chciała
KaSia1910
3 czerwca 2011, 09:31zazdrośc niszczy każdy związek, koleżanka albo zamieni się w tresowanego pieska albo jej związek się rozpadnie. Na szczęscie nie każy facet taki,mój mąż uwielbia jak mam duże dekoldy, czym wiekszy tym lepiej a jeszcze lepiej jak inni faceci patrzą. Tak więc można mieć faceta i swoją autonomię. Ja długo byłam sama i tez się bałam, że ktoś będzie mnie ograniczał ale tak się nie stało, pozdrawiam
mundziu
3 czerwca 2011, 09:28wiem o czym mówisz... też trudno by mi było przyzwyczaić się ponownie do kogś na codzień ( chyba ) Teraz jestem w związku na odległość i... to co się spotykamy średnio 4 dni ciągiem w zupełności wystarcza - przynajmniej na razie póki młodzi są w domku. CO będzie później? Nie wiem. Nie ukrywam mimo wszystko, że nie chciałabym być sama. I tak źle i tak niedobrze. Hihi Ale jakbym miała mieć takiego faceta jak opisałaś czy też jak mój były to już wolę być sama :) Pozdrówki
Gabonek
3 czerwca 2011, 09:16Oj Małgosiu, ja mam podobną sytuację w domu z mym mężem, cholernie zazdrosny o każde spojrzenie innego mężczyzny, o dłuższą rozmowę, o samotne wyjścia, a też mówi, ze mnie kocha. Także ciesz się wolnością, bo mnie się kłócić o wszystko nie chce już, walczyć, tłumaczyć, a liczyć się z zdaniem jego powinnam. Buziaczki !
agnes315
3 czerwca 2011, 09:15ja dlatego odstawiłam właśnie bardzo przystojnego i na poziomie faceta, bo próbował "przejąć" władzę nade mną i strofował mnie jak swoje dzieci za wszystko, a fuj, w życiu się na to nie zgodzę, ale dziewczyny piszą dobrze, to nie kwestia staropanieńskich nawyków tylko charakteru, juz jak byłam w szkole to nie chciałam się nigdy podporządkować ani rodzicom ani nauczycielom przez co oczywiście miałam wiele problemów :)
ksemir
3 czerwca 2011, 09:09Facet cholernie zazdrosny,a to raczej nie jest podstawa zwiazku.Moj nie przejmuje sie co mam na sobie,przeszlo mu,podejrzewam ze czasem by chyba nawet chcial zebym cos innego zalozyla,ha ha. Gosia ja czasem chcialabym byc sama,wlasnie z powodu nie moznosci pojechania na kawke do kolezanki,albo poprostu nawet nic nie robienia w domu,a tu sie tak nie da bo non stop obowiazki.
velonick
3 czerwca 2011, 08:14przyzwyczajenia staropanieńskie. To normalność. To ten facet jest chyba nie bardzo w normie. Ja bym uciekała od takiego...
pollla
3 czerwca 2011, 07:23dziwna nie dziwna, z 8ki masz zejść natychmiast, bo przestanę utrzymywać z Tobą kontakt!!Ale to już!! w przyszyłym tyg. chce widzieć 7 jasne??widzę,że nie ma kto Cię pogonić i muszę ja!!
alam
3 czerwca 2011, 07:19To nie staropanieńskie przyzwyczajenia tylko normalne podejście do sprawy. Koleżance niestety miłość zaszkodziła na rozum i niestety jest to częsty efekt uboczny tego stanu. Oby w porę oprzytomniała! Buziaczki!
kotkaGapcia
3 czerwca 2011, 07:00kwestia dogadania. Bo gdyby razem mieszkali on chcąc gdzieś iść sam musiał by iść na ustępstwa. Tak przynajmniej jest u mnie chociaż my prawie wszdzędzie chodzimy razem.Buziaki