Po wczorajszym 82,1 kg, dzisiaj na wadze 81,6 kg, ale jestem dietkowa do obrzydzenia!!! znaczy się do schudnięcia!
tylko kolacja była mało dietkowa, bo musiałam "wykończyć" stary chleb, upiekłam go i dwie kromki zjadłam z czosnkiem. Za to wcześniej było grzecznie i regularnie.
Mam nadzieję, że przetrwam te "chude" dni pod względem finansowym......
No cóż, nawet moje dzieci się już nie burzą na pieczony chlebek i dania z kartofla. Daję radę! Nie jest tragicznie, tyle że inaczej. Już nie ma polędwiczki na każde zawołanie, są inne lepsze=tańsze produkty, równie zjadalne.... hihi.
Każdy zarobiony grosz w salonie upycham na opłaty, spłaty i wypłaty... hihihi
No, ale dość tych płaczków! Wszyscy wiedzą, że w naszym kochanym Kraju łatwo nie jest!!
Dzisiaj też jest dzień, i nie przewiduję na dzisiaj żadnych opłat! TYLKO DIETA, DIETA, DIETA !!!
BUZIOLKI WSZYSTKIM.....
Magdula76
17 maja 2011, 13:54dasz rade!!!! Trzymaj sie dzielna Kobietko:) Podziwiam Cie za Twoja sile i optymizm mimo wiatru w oczy:) Sciskam mocno:) Buzka.
Gabonek
17 maja 2011, 12:41Życzę Ci super udanego, lekkiego i radosnego dnia ! Pozdrawiam !
magpie101
17 maja 2011, 12:10Wiele mialam i mam nadal wzlotow i upadkow finansowych, od kilkunastu lat na swoim, wiec wiem co to znaczy nie miec kasy i czubkami palcow dotykac dna. Ale bedzie lepiej i tego trzeba sie trzymac!
mundziu
17 maja 2011, 11:45Zamówiłam sobie tą książkę, mam nadzieję, że jakaś fajna myśl tam będzie, czy też , że będe się przy niej bawić. Nie ukrywam, że z rezerwą bo ja zołzą być nie zamierzam. Nie ten charakter. Wyjątkowo nie wg mnie. A może mi się tak tylko wydaje?? A że waga minimalnie w górę.. tyle to nic :) Trzymaj się, dasz radę :))
izulka710
17 maja 2011, 11:42chudzieńkie dni,potem może malutka przerwa i powrót:(Trzymajmy się w tym chudym okresie:)
velonick
17 maja 2011, 10:16dania np. z ziemniaczków i chlebka niż miąsko. Cóż czasem trzeba pasa zacisnąć, ale lepszy rydz niż nic :)
Karampuk
17 maja 2011, 09:47pieczony chlebus z czosnkiem jest the best, dobry tez jest pomoczony w wodzie, posypany cukrem i upieczony na tłuszczu, albo w rozbełtanym jajku i na patelnie, pychaaa, dobre, tanie chociaz niekoniecznie dietetyczne
ksemir
17 maja 2011, 09:47Dasz rade Gosia tylko sie nie poddawaj.
ksemir
17 maja 2011, 09:47Dasz rade Gosia tylko sie nie poddawaj.
agnes315
17 maja 2011, 08:46skąd ja to znam? :))
sevenred
17 maja 2011, 07:58ze stresu i z nadmiaru rachunków nie jest dobre -wyjścia na prostą życzę!
kotkaGapcia
17 maja 2011, 07:04No właśnie najważniejszy optymizm i wiara w lepsze jutro. Trzymaj się Małgosiu, pozdrawiam.