Wczoraj (w koncu) byłam u dietetyka! "NATUR HOUSE Żywienie i Dietetyka", pani mnie zważyła, zmierzyła i wprowadziła do komputera, narazie pierwszy dzień męki z przygotowywaniem 5 posiłków, nie wiem ile wytrzymam! Pudełka z jedzeniem do pracy! Masakra ;-)
Mam tylko nadzieję, że wytrzymam!
Idziulka1971
5 października 2010, 08:08Przecież musisz wytrzymać!!!!! Nie masz wyjścia. Pozdrawiam. Trzymam kciuki za Twój sukces. :))
uleczka44
5 października 2010, 08:06Jak to mówią - chcieć to móc. Powodzenia. I pisz jak sobie radzisz.