Cześć dziewczynki jestem trochę podłamana.
I co ja z tego mam. Aha już wiem, chodzenie na piechotę do pracy, to tak na pocieszenie.
Waga 87,2.
Dzisiaj sobota więc dzień sprzątania, może dzisiejsze skakanie po stołkach i mycie okien i wieszanie firanek i takie tam babskie porządki sprawią, że waga trochę spadnie.
Perverse
2 marca 2014, 09:39Nie martw się! Spokojnie jeszcze to nadrobisz. Różnie to bywa, ważne to się nie poddawać i myśleć pozytywnie! Ja sama powoli się uczę lepszego spojrzenia na to wszystko, nawet nie ma się co przejmować, dużo nie skoczyła. TRZYMAM KCIUKI!
Malgosia1955
1 marca 2014, 18:52dzięki za wsparcie :)
zdemotywowanaa
1 marca 2014, 17:56To normalne, że waga skacze :) nie przejmuj sie tym tylko rób swoje. Waga na bank ruszy :)