Witajcie niedzielnie:).
Weszłam na wagę dziś po raz drugi i pokazała jednak -1 kg więc jest dobrze. Wszystko idzie w dobrym kierunku.
Ciągle poszukuję przepisów na zamienniki na chlebek, bo podejrzewam, że te moje placuszki otrębowe w dłuższym okresie czasu mogą też się mi znudzić, No i znalazłam przepisy na pieczywko bezglutenowe czyli z innych rodzajów mąk. Bardzo mi się podobają i zaraz po przyjeździe do Polski zabieram się za testowanie, bo zawsze to coś nowego. Poza tym w większości bazą są też otręby owsiane i mąka owsiana, gryczana i ryżowa więc pewnie naprawdę smaczne to będzie. Mam w domu też silikonowe foremki do bułeczek kupione w kiedyś przypadkowo w Niemczech więc też może je wykorzystam.
Dziś na śniadanie płatki owsiane pełnoziarniste z pokrojonymi śliwkami suszonymi (2 szt.). Nie daję innych dodatków tylko jeszcze leciutko solę. Śliwki oddają całą słodycz i nic więcej nie trzeba. W domu dorzucam czasem suszoną żurawinę lub morele.
Na obiad będzie grilowana pierś z kurczaka z warzywami i sałatą, a kolacja..jeszcze nie wiem..Może placuszek dukanowski z twarożkim..zobaczymy:).
Pozdrawiam wszystkich cieplutko:).
jolaps
26 kwietnia 2015, 21:00Mnie ostatnio zainteresowała dieta OXY. Podobna do dukana ale jest bardziej zbilansowana. Je się tam również owoce a nawet słodycze. Nie jest droga. Jadłospisy wymienne i ciekawe. Poczytaj w necie. Nie będziesz musiała wymyślać co zjeść.
malgorzatalub48
27 kwietnia 2015, 10:37Chętnie się zainteresuję ta nową dietą:). zaraz poszukam i poczytam:). Myślę, że w dużej mierze to niewiedza często jest przyczyną tego, że trudno jest schudnąć mimo dobrych chęci, więc trzeba cały czas się w tym temacie dokształcać:).Dzięki serdeczne za podpowiedź:)
araksol
26 kwietnia 2015, 16:44schudłam na dukanie 10 kg ale dalej juz waga nie chciała spadać...
malgorzatalub48
27 kwietnia 2015, 10:34Tu "jolaps" napisała o jakiejś nowej diecie OXY podobnej do Dukana, ale można podobno jeść owoce i nie trzeba tak bardzo się wystrzegać. Dla mnie to tez nowość więc poszukam w necie co to wogóle jest. A na Dukanie po 10 kg tylko już trzeba pilnować żeby nie odejść od tematu i nie zacząć jeść tego co powoduje przyrost wagi. Dlatego lepiej wypisać na kartce zamienniki..np. słodkie rzeczy..żeby uniknąć podjadania i planować co na drugi dzień będziemy jeść bo jak już głód dopadnie to je się co pod ręką. No i..małe porcje. Żołądek jednak się przyzwyczaja szybciutko do tego. Wody dużo pić, nawet jak się gdzieś wybierałam miałam dyżurną buteleczkę w torebce. Pić wtedy kiedy się nie chce pić..to trzeba w sobie wypracować. Mnie ubywało ok. 1 kg tygodniowo i tak podobno jest najlepiej. Pomiary obwodów i kilogramów dają uczucie małych zwycięstw w trudnej walce, ale się opłaci:). No i WAŻNE..nie przejmować się chwilowymi niepowodzeniami:). Jak przybędzie 1 kg czy dwa to..robić swoje. Wiem z autopsji więc nie piszę komunałów:).
badarba
26 kwietnia 2015, 11:37Ja przymierzam sie do upieczenia chleba z maki gryczanej...wszystkie produkty mam w domu...tylko zapal do roboty niewiem w jakim sklepie kupic hahaha
malgorzatalub48
26 kwietnia 2015, 14:14Najlepszy będzie na zakwasie, ale ten robi się kilka dni, chociaż mało z tym roboty. Zaledwie trzeba codziennie dosypać 1-2 łychy mąki i dolać ciepłej wody no i zamieszać. ja zawsze z mąki żytniej robiłam, ale teraz postanowiłam, że pszenicę pożegnam chyba na zawsze. Wiem, że od produktów ją zawierających tyję okropnie, a ponieważ jest tyle innych wartych jedzenie więc spróbuję zastąpić ten podstawowy dla większości składnik pożywienia innymi. Wbrew pozorom pieczenia chleba nie jest trudne. Mąka, woda, jakieś dodatki, albo bez, no i ciut soli. Sposób wyrastania jest przeważnie dwuetapowy, tzn. najpierw w misce w której się wyrabia ciasto..przykryć i odczekać ze 20 min. Potem przełożyć do blaszki i ma zwiększyć objętość znacznie. No i..do pieca:)..na ok. 50-60 min. Złap wenę i przymierz się do tej robótki:). Efektem jest piękny, z chrupiąca skórką chlebek:). Warto się poświęcić:).
badarba
26 kwietnia 2015, 14:27Potrafisz zachecic do roboty :-)))))))))))))))