Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
36-ty dzień diety/6-ty tydzień

Dzisiaj ważenie = 98,60 kg. Rewelacji może nie ma, ale spadek jest...
Nie przybywa tylko ubywa! I to jest ważne. Od poprzedniego ważenia - 0,80 kg..., albo 1,10 kg, bo ważyłam sie poprzednio 4.X i było 99,70 i 5.X - 99,20. Przeważnie ten tygodniowy spadek jest koło 1 kg, więc nie będę się przejmować zbytnio.
Trochę mało, bo za mało ruchu.
Wasze podpowiedzi i komentarze są bardzo ważne, bo bez nich nie raz bym pewnie coś schrzaniła, albo poprostu się "zawiesiła" w tym odchudzaniu, ale jak czytam jak Wam dobrze idzie to mnie samej jest wstyd i coraz bardziej w tę dietę wchodzę.
Ja myślę, że ten, co prawda powolny, ale jednak spadek wagi jest od chwili mojej abstynencji trunkowej - nie ma już piwkowania sobotnio-niedzielnego, ani przypadkowych drineczków. No i jedzonko beztłuszczowe i picie dużej ilości wody.
Dziś koniec 5-ciu dni P+W i od jutra same proteinki. Może waga trochę bardziej ruszy z kopyta, co?
Dziś jeszcze raczę się leczo, żeby nacieszyć zmysły i duszę witaminkami, a na jutro mam upieczone już piersi z indyka. Jem jeszcze sernik:

Jest pyyyyyszniuteńki. Dukanowski oczywiście.
Zrobiłam z za dłużej ilości twarogu i wyszły dwa, ale nie żałuję, bo robiłam w sobotę i jak widać jem już trzeci dzień, a dziś zaczęłam dopiero drugą blaszkę. Sernik stoi w lodówce, zabezpieczony przed innymi zapachami "lodówkowymi", więc można go zrobić nawet w takiej ilości i jeść potem przez dłuższy czas. Ja zrobiłam z mniej więcej 625 dkg twarogu. 500g był półtłusty, ale max do 3% tłuszczu (w foliowej grubej "kiełbasce) i pół kostki dodałam chudego.
- 5 jajek (zależy jakiej wielkości, bo zawsze jak większe to mniej, bo ciasto jest potem za rzadkie),
- 1 budyń waniliowy (albo śmietankowy), bez cukru,
- 1 łyżka skrobii kukurydzianej, albo ziemniaczanej (można trochę więcej, ale wtedy trzeba pamiętać o dziennej dawce mazeiny na dzień i tak podzielić ciasto do jedzenia),
- 2-3 łyżki mleka w proszku odtłuszczonego, np. z Mlekovity ( w niektórych przepisach jest mleko 0%, ale to znowu płyn i to ciasto byłoby za rzadkie stanowczo),
- słodzik do smaku do pieczenia (nie każdy się nadaje),
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia, albo odrobinę drożdży instant.
Twaróg rozrobić z żółtkami, skrobią, słodzikiem i proszkiem, a na końcu dodać ubite na sztywno białko i lekko wymieszać (jak przy biszkopcie). Wlać do form wyłożonych papierem do pieczenia. Piec ok. 50-60 min w temp. 170 st.
Jest tak delikatny i smaczny, że nawet nie będący na diecie Dukana mogą się pokusić o upieczenie. Zresztą jeśli mnie ten sernik się udał,  w starym piekarniku bez termometru, to chyba każdemu się uda. Fajne byłyby z tego ciasta muffinki. Do części ciasta możnaby dodać kakao. Na drugi raz tak zrobię.
Na koniec zdjęcie Wikusi, która dziś tak łapczywie jadła marchewkę:

Teraz już wszyscy jedzą...tylko Wojtuś robi to z doskoku..., bo jest najmłodszy i wszyscy go przeganiają od smacznych kąsków...


Pozdrawiam wszystkie Vitalijki!

  • 19685

    19685

    13 października 2011, 21:28

    Masz idealny spadek wagi - tylko taki gwarantuje, że nie zakończysz diety z fałdami skóry do operacji plastycznej. Papugi - wróciły wspomnienia. Najpierw miałam nierozłączki, ale nie cierpiały się. Ile z nimi było zabawy. Dwa śmieszne uparciuchy. Ciut brudziły, nie powiem. Ale najlepiej wspominam Celestynę - falista. Była super. Piękna i mądra. Zawsze pilnowała nienagannego porządku w klatce, o bałaganieniu dookoła nie było mowy. Do tego posłuszna. Puszczaliśmy ją po domu, żeby się wylatała. Wystarczyło zawołać i już siedziała na ramieniu. Niestety, już jej nie ma... Starzeję się nie tylko ja.

  • Agujan

    Agujan

    12 października 2011, 19:53

    oczywiście masz rację z tymi zwierzętami ... wszystkie czasem irytują ale ... wszystkie kochamy i tak :)

  • mikrobik

    mikrobik

    12 października 2011, 19:14

    Wyjazdy takie bardziej egzotyczne, to moja pasja, której niestety mąż nie podziela. Jeżdżę ze znajomymi. Lubię poznawać nowe miejsca, nowe smaki. Nie jestem bardzo otyła, ale nadwagę mam i odchudzam się niestety bardziej teoretycznie niż praktycznie. Próbowałam Dukana, ale nie czuję sie na tej diecie dobrze. Dla mnie jedyna metoda to ograniczanie ilościowe i jakościowe.

  • michaska07

    michaska07

    12 października 2011, 17:58

    O nie, ja Dukana się nie tykam. Uważam, że to jedna z najgorszych i najbardziej niezdrowych diet. Moja siostra na niej była i później przytyła z procentem więc nie jest aż tak skuteczna jak o niej mówią ;). Żeby stworzyć taki szablon w pamiętniku trzeba wykupić konto Plus ;).

  • 7051953

    7051953

    11 października 2011, 19:59

    do mikstury tylko listki, jeszcze nie próbowałam ale mam zamiar bo ten problem znam ... Skąd wiesz tzn w jaki sposób odczułaś, że oliwa z lecytyną pomogła Ci na wątrobę ? myślałam, że lecytyna tylko na lepszą pamięc. Zainteresowało mnie to bo mam zły wynik wątrobowy -niestety, wstyd się przyznac ale stłuszczenie wątroby i chciałabym jakoś sobie pomóc. Teraz nie jem oleju ale w końcu dieta też kiedyś skończy się i troszkę leczniczo będę mogła. Te gałązki bukszpanu wkładam do wody, mogą stac dosyc długo.cOne w wazonie nie puszczą korzonków, tylko później po wkopanu do ziemi. Jedyny warunek - trzeba wkopac dosyc głęboko, w dołek przed zasypaniem wlac sporo wody a wokół tej gałązki uformowac dołek aby przy podlewaniu woda nie rozlewała się wokół. Gdy tego dopilnujesz będą rosły że hej ... Bardzo lubię "cudowac" na działce ... pa-B.

  • Agujan

    Agujan

    11 października 2011, 19:54

    średnia około 1kg na tydzień to super wynik :) ... miałam kiedyś papugi ale wspominam średnio - zabijało mnie ich skrzeczenie o poranku :)

  • michaska07

    michaska07

    11 października 2011, 19:39

    Każdy spadek jest na miarę złota! Zawsze to powtarzam, że trzeba się cieszyć nawet z małego 0,1 kg ;).

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.