...na sałatkę kapuściano-buraczaną.
Jest super chrupiąca (radzę długo i dokładnie gryźć, a to przecież sprzyja trawieniu i zje się mniejsza porcję). Można ją jeść trzy razy dziennie i niesamowicie oczyszcza i syci, no bo wiadomo - kapusta kiszona i buraczki w szczególności.
No więc daję, a wy jak chcecie to korzystajcie:
1/2 kg buraczków
3 średnie ziemniaki (można śmiało bez nich),
2-3 jaja
4-5 ogórków konserwowych (jak brak to można sałatkę przyprawić octem winnym, albo cytryną, chociaż najlepsze są ogórki jednak),
20 dkg (dobrej w smaku, czyli bez octu)) kapusty kiszonej,
1 puszka czerwonej fasoli
1 puszka groszku (jak ktoś lubi bardziej na słodko, to można dołożyć kukurydzy też, ale niekoniecznie),
dodatki: np. zieleninki; pietrucha, można tam wrąbać też otręby, albo do każdej porcji sobie dodawać, bo przecież to będzie cała micha sałatki, a jeść to można porcjami przez nawet 3 dni.
2-3 łyżki oleju lnianego (działa wybitnie na wypróżnienia i wspomaga pracę wątroby ekstra), lub oliwy z oliwek, lub winogron, lub takiego jak ktoś lubi i woli,
Przyprawy takie jak kto lubi: sól, papryka, pieprz. Ja jak zwykle zioła włoskie, bo mam tam zbilansowane wszystko.
A jak zrobić: buraczki ugotować (obrać i wrzucić do wrzątku z kostką rosołową, bo potem można barszczyk poprostu wypić) na chrupko (nierozgotować), ziemniaki w łupinkach i jajka (umyte) oddzielnie. Resztę składników pokroić w kostkę polać olejem i przyprawić. Trzymac w lodówce pod przykryciem.
Tak teoretycznie to możnaby dodać do tego jogurt 0%, ale lepiej jednak olej lub oliwę, bo nie ręczę za efekty uboczne tej mieszanki wybuchowej: kapusta koszona/jogurt .
W sumie potem jak się je taka niewielką porcję to i tak ta ilość oleju jest minimalna.
Ja wiem, że to głupio wg większości pewnie dodawać kapustę kiszoną do takiej sałatki. Ja tez się dziwiłam jak pierwszy raz ja jadłam, ale teraz wiem, że bez tej kapusty sałatka byłaby niedobra. Zaraziłam swoją siostre tą sałatka tak, że robiła ją na okrągło, bo potem tylko wyciąga się z lodóweczki "słuszną porcję" jak mówi nasz mądraliński, telewizyjny kucharz Makłowicz, zostawia taką porcyjkę na chwilkę w temp. pokojowej i....wsuwa aż miło.
Mój chłop dodaje do niej zwykle majonez, ale ja uważam, że dodatek kilku łyżek oleju w zupełności wystarcza.
Ale sobie smaku narobiłam!Idę na miasto to kupię wszystkie składniki i zrobię. Nie ma to tamto!
*zioła włoskie można kupić gotowe (chyba z firmy KOTANYI albo VISANA), ale jest ich malutko, a bardziej opłaci się samemu zrobić. Skład: bazylia, majeranek( jak będziesz dodawac do wszystkiego to lepiej odrobinkę majeranku a w to miejsce lubczyk), rozmaryn, szałwia (niekoniecznie), cząber, oregano, tymianek, mięta (niekoniecznie), czosnek granulowany, sól kamienna (ta "zdrowa"), papryka czerwona słodka i pieprz różowy (ja dodałam kolorowego z KOTANYI). Podałam wszystkie składniki pojedynczo, bo można kupić wszystko w paczuszkach i zmieszać w jakimś pojemniku, potem wsypywać do takiego podręcznego. Proporcje? Najpierw wysyp wszystkie zioła do jakiegoś naczynia i wg nich dodaj tyle pieprzu, papryki i soli jak ci odpowiada.
Ja poszłam na łatwiznę i zmieszałam 2 paczki ziół prowansalskich (tam są wszystkie prawie składniki ziół) i dodałam tylko łychę papryki, trochę mniej pieprzu kolorowego, czosnku granulowanego i soli. Jest naprawdę super: do surówek, past, nawet do masła. No i wychodzi tego pokaźna ilość.
Tak można sobie robić inne potrzebne mieszanki przypraw w kuchni i wogóle nie używać kostek i vegety. Do rosołu np. niezastąpiony jest lubczyk - ja mam w doniczce, ale suszonego też używam.
Uffff, znów się rozpisałam
A może wy macie jakieś fajne, ciekawe pomysły kulinarne. Napiszcie.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Magdam5i
3 sierpnia 2011, 11:52Bardzo ciekawa i inna sałatka ;) Jak będE w PL to wypróbuje :) Pozdrawiam
michaska07
2 sierpnia 2011, 16:03Oh nie, ja bardzo lubię pomagać innym zwłaszcza jeżeli chodzi o dietę i ćwiczenia, także można śmiało się pytać i czytać bez głupich myśli o naprzykrzaniu się ;). Jeżeli chodzi o owsiankę, to najpierw 3 łyżki płatków owsianych gotuję ze szklanką mleka około 10 minut. Następnie do pół szklanki mleka wsypuję łyżkę budyniu i mieszam. Jak owsianka się ugotuje to wlewam do niej mleko z proszkiem budyniowym i mieszam aż zgęstnieje. Nic skomplikowanego ale jakie pyszne! :)
zwiedly.blawatek
28 lipca 2011, 13:26dość ciekawy ten przepis, też bym nie pomyślała, że takie połączenie z kapustą może wyjść komuś na zdrowie,ale skoro potwierdzasz to z autopsji,ufam i skuszę się na jaką "słuszną porcję":))