Witajcie
Mam nadzieję że o mnie nie zapomniałyście przez ten długi czas mojej nieobecności a jeśli tak to się przypominam
Ciężki miałam czas przez te kilka tygodni, no ale po kolei...
Z dzidziusie jak na razie wszystko w porządku, jest całkiem spory ale nie czuje jeszcze ruchów, wiem wiem zdecydowanie za wcześnie Niestety w 13 tygodniu najadłam się strachu i tak na prawdę wszystko wyjaśni się po porodzie. Okazało się że dziecko ma przezierność karkową większą niż norma. Powinien mieć do 2,5 a miał 2,8. Oznacza to powiększone ryzyko wag genetycznych Zrobiłam dodatkowe badanie z krwi i lekarz uznał że wyniki nie są na tyle tragiczne aby robić inwazyjne badanie prenatalne. No i czekamy do następnego badania usg które powinno w 90% rozwiać moje obawy. Badanie będzie 25 lipca więc jeszcze troszkę czasu.
Od początku ciąży siedzę na zwolnieniu lekarskim i dostaję korby... Moja waga zwiększyła się o całe 2 kg więc trzeba zacząć się pilnować bo idzie najgorszy dla mnie czas. Wszelkie dolegliwości ciążowe minęły. Pierwsze 3 miesiące były tragiczne, mdłości, zgaga, ból brzucha, zawroty głowy, senność brrr... Brzuchol póki co urósł mi niewiele, na upartego mieszczę się jeszcze w moje spodnie sprzed ciąży. Na szczęście jest teraz bardzo dużo dobrych warzyw i owoców więc tym się zapycham.
Poza ciążowymi sprawami zapragnęliśmy z mężem własnego gniazdka Troszkę czasu zajęło nam szukanie odpowiedniego lokum. Po kilku tygodniowym szukaniu znaleźliśmy coś co nam obojgu się spodobało. Mieszkanie niewielkie, 49 metrów ale na początek w sam raz. Jeśli kiedyś będziemy chcieli drugiego dziecka to będziemy szukać czegoś większego. Obecnie załatwiamy sprawy związane z kredytem. Nie sądziłam że to będzie aż tak ogromna papierologia. Bałam się że kredytu nam nie udzielą ze względu na mój stan, jednak wczoraj przyszła pozytywna decyzja a dzisiaj dostaliśmy pozytywną decyzję z drugiego banku Także dziewczyny się dzieje !!!! Teraz przez najbliższe dwa tygodnie będę miała więcej spokoju, swobody i będę mogła poczytać co u Was
Na koniec chciałam Wam przedstawić mojego albo moją Kruszynkę
To moje maleństwo z 7 tygodnia
Mam nadzieję że o mnie nie zapomniałyście przez ten długi czas mojej nieobecności a jeśli tak to się przypominam
Ciężki miałam czas przez te kilka tygodni, no ale po kolei...
Z dzidziusie jak na razie wszystko w porządku, jest całkiem spory ale nie czuje jeszcze ruchów, wiem wiem zdecydowanie za wcześnie Niestety w 13 tygodniu najadłam się strachu i tak na prawdę wszystko wyjaśni się po porodzie. Okazało się że dziecko ma przezierność karkową większą niż norma. Powinien mieć do 2,5 a miał 2,8. Oznacza to powiększone ryzyko wag genetycznych Zrobiłam dodatkowe badanie z krwi i lekarz uznał że wyniki nie są na tyle tragiczne aby robić inwazyjne badanie prenatalne. No i czekamy do następnego badania usg które powinno w 90% rozwiać moje obawy. Badanie będzie 25 lipca więc jeszcze troszkę czasu.
Od początku ciąży siedzę na zwolnieniu lekarskim i dostaję korby... Moja waga zwiększyła się o całe 2 kg więc trzeba zacząć się pilnować bo idzie najgorszy dla mnie czas. Wszelkie dolegliwości ciążowe minęły. Pierwsze 3 miesiące były tragiczne, mdłości, zgaga, ból brzucha, zawroty głowy, senność brrr... Brzuchol póki co urósł mi niewiele, na upartego mieszczę się jeszcze w moje spodnie sprzed ciąży. Na szczęście jest teraz bardzo dużo dobrych warzyw i owoców więc tym się zapycham.
Poza ciążowymi sprawami zapragnęliśmy z mężem własnego gniazdka Troszkę czasu zajęło nam szukanie odpowiedniego lokum. Po kilku tygodniowym szukaniu znaleźliśmy coś co nam obojgu się spodobało. Mieszkanie niewielkie, 49 metrów ale na początek w sam raz. Jeśli kiedyś będziemy chcieli drugiego dziecka to będziemy szukać czegoś większego. Obecnie załatwiamy sprawy związane z kredytem. Nie sądziłam że to będzie aż tak ogromna papierologia. Bałam się że kredytu nam nie udzielą ze względu na mój stan, jednak wczoraj przyszła pozytywna decyzja a dzisiaj dostaliśmy pozytywną decyzję z drugiego banku Także dziewczyny się dzieje !!!! Teraz przez najbliższe dwa tygodnie będę miała więcej spokoju, swobody i będę mogła poczytać co u Was
Na koniec chciałam Wam przedstawić mojego albo moją Kruszynkę
To moje maleństwo z 7 tygodnia
Tak już podrosłem w 13 tygodniu
A tu się żegnam z Wami na dzisiaj
samotnapasazerka
13 lipca 2012, 01:26będzie zdrowa dzidzia zobaczysz ;*
.Margolcia.
11 lipca 2012, 19:29:-) będą kiteczki u kruszynki :-))))))))))))))))))))
LennQ
11 lipca 2012, 18:48No wreszcie!Tak sie ciesze,ze u Ciebie wszystko dobrze!Nie tak dawno temu zostawilam komentarz pod poprzednim wpisem...Nic sie nie martw bo napewno bedzie dobrze!!!Trzymam kciuki i dbaj o Was! Gratuluje mieszkanka:)
natalia1807
11 lipca 2012, 17:58zastanawialam sie ostatnio co tam u ciebie,nie martw sie na pewno bedzie wszystko w porzadku i widze,ze wszystko wam sie uklada,gratuluje kupna mieszkania
Cailina
11 lipca 2012, 17:07No to naprawde bylas zajeta! A ta przeziernoscia sie nie martw, czasami cos mozna zle odczytac. U nas nikt nie robi takich badan (chyba ze jest uwarunkowanie genetyczne w rodzinie) i jakos tez sie zyje. Czasami lepiej nie wiedziec, bo tak czy tak bedziesz kochac, a na pewno wszystko bedzie w porzadku!
monica31
11 lipca 2012, 17:05Fajnie że jesteś :))) Mam nadzieję, że z dzieckiem wszystko okaże się ok i będzie super :))) Widzę, że u Ciebie dzieje się oj dzieje... fajnie :)))) Trzymam kciuki! Buziole
majowkaa
11 lipca 2012, 14:39Mam nadzieję, że następne badanie rozwieje wszelkie wątpliwości i będziesz miała spokojną głowę. Ruszy dzieciaczka powinnaś poczuć w przeciągu miesiąca - ja poczułam między 18 a 19 tc;)
krystynaaaaa
11 lipca 2012, 13:33Cieszę się że u Ciebie wszystko dobrze z maluszkiem też będzie na pewno dobrze. Jak ten czas szybko leci już powoli kończysz 18 tydz....ja już 25 tydz.Powodzenia:))))))))))
zemra79
11 lipca 2012, 12:56jezeli to dla Ciebie wazne to pros o te badania prenatalne!!!! i super ze czujecie sie dobrze i perspektywa wlasnego gniazdka brzmi rewelacyjnie
ona266
11 lipca 2012, 12:31to super wszystko się jakoś układa własne M dzidziuś ,zobaczysz napewno na usg bedzie wszystko dobrze
helpmee
11 lipca 2012, 11:47rowniez czekałam na wiesci co u ciebie:):):) ciesze sie strasznie ze wszytsko sie układa ze wszytsko idzie w dobrym kierunku :):) zycze tobie małenstwu duzo duzo duzo zdrowka:*:*:* kochana daj czesciej znac co u ciebie:* trzymajcie sie :*
marusia84
11 lipca 2012, 11:46Takie czekanie na diagnozę , jest stresujące, ale nie martw się na pewno wszystko będzie dobrze :)) .....Dolegliwości współczuje, miałam to samo :((((...........Własne gniazdko super sprawa, będziecie mogli skupić sie na "swoim Szczęściu " :))) ... A teraz tylko Spokoju Ci życzę !!!
Nimma
11 lipca 2012, 11:37Czekałam na wieści o Ciebie :D Cieszę się że wszystko się układa i trzymam kciuki za zdrowie dzidziusia i mamy :)