Witajcie Kochane,
Przez weekend się nie odzywałam bo miałam gości w domu. Niestety rower również stał i się kurzył, bo niby jak tak przy gościach? Jeździliśmy po rodzinie i odpoczywaliśmy na zmianę. Dzisiaj na wagę nie wchodziłam bo mogłam bym przeżyć prawdziwy szok
Z pozytywów to chciałam napisać że dzisiaj wróciłam do rowerowania przejechałam 23 km czyli do Margolci pozostało mi 364 km .
Troszkę się dziś oszczędzałam bo jakoś tak kiepsko się czuję. Chyba troszkę zmęczona jestem po tym weekendzie.
Olu czekam na Twoją relację
Co do moich podróży komunikacją miejską... piątek należał do całkiem udanych. Do pracy dostałam się szybciutko i bez problemu. Dzisiaj jednak pojawiły się schody i spóźniłam się do pracy pół godziny . Nie poddaje się i jutro znowu pomykam komunikacją miejską do pracy. Minęło zaledwie kilka dni nowego miesiąca a ja już odczuwam lekką ulgę w portfelu.
Lecę poczytać co u Was, muszę nadrobić zaległości
Z pozytywów to chciałam napisać że dzisiaj wróciłam do rowerowania przejechałam 23 km czyli do Margolci pozostało mi 364 km .
Troszkę się dziś oszczędzałam bo jakoś tak kiepsko się czuję. Chyba troszkę zmęczona jestem po tym weekendzie.
Olu czekam na Twoją relację
Co do moich podróży komunikacją miejską... piątek należał do całkiem udanych. Do pracy dostałam się szybciutko i bez problemu. Dzisiaj jednak pojawiły się schody i spóźniłam się do pracy pół godziny . Nie poddaje się i jutro znowu pomykam komunikacją miejską do pracy. Minęło zaledwie kilka dni nowego miesiąca a ja już odczuwam lekką ulgę w portfelu.
Lecę poczytać co u Was, muszę nadrobić zaległości
azi74
6 marca 2012, 18:59W góry planuję jechać latem i też juz myślałam o bieszczadach ,bo jeszcze nie byłam .Znasz może jakieś konkretne miejsce jakie mogłabys polecić ?
azi74
6 marca 2012, 11:40oj tak ,tak wizyty u znajomych i rodziny często kończą się wzrostem wagi :( Ja już kombinuję ,żeby wyjechać na święta ,aby właśnie uniknąć wspólnego siedzenia przy stole . W domu to mam kontrolę nad tym co znajdzie się na stole ,ale u kogoś juz nie ,poza tym wszystko bardziej kusi .Pozdrawiam papa
samotnapasazerka
6 marca 2012, 10:0323 km ładnie ;)
marusia84
6 marca 2012, 09:57Super Ci idzie to pedałowanie :)))
Merry
6 marca 2012, 07:28hihi może nie było by tak źle na wadze! ;)) Oj Małgorzatko nie kuś, nie kuś, tak tymi pierożkami, uwielbiam i ruskie i ze szpinakie (choć nie jadłam, ale szpinak kocham ;)) i jeszcze naprawdę do Ciebie przyjadę ;D (nie na rowerku)!
malgonia1940
5 marca 2012, 22:18też muszę zacząć jeździć rowerkiem,miłego iweczorku
natalia1807
5 marca 2012, 21:59ja tez mam dzisiaj jakis kiepski dzien,a teraz z tymi cenami benzyny na prawde oszczedniej jest przerzucic sie na komunikacje miejska:)
krystynaaaaa
5 marca 2012, 20:31i tak szybko nie dojedzie do Łodzi ha.ha,ha trzymam kciuki za Was! Miłego wieczoru:)
.Margolcia.
5 marca 2012, 20:30i dziekuje za komentarz :*
.Margolcia.
5 marca 2012, 20:29takie wspolne rowerowanie działa motywująco :) jutro z rana Gosieńko przejadę conajmniej 20 km tak aby nie być tak daleko w tyle ;-)
aneczka52
5 marca 2012, 20:26powodzenia kochana:P
.Margolcia.
5 marca 2012, 20:24Gosieńko ja sie dzis obijam, tzn nie mam siły ani psychicznie ani fizycznie na ćwiczenia! Oczywiście nie odpuszczam bo nadal chce dojechac do Łodzi :D Buziak pozdrawiajacy!
Nimma
5 marca 2012, 20:22No cieszę się że przeżyłaś komunikacje miejską, o już się martwiłam :D