Moje Kochane Vitalijki nie potrafię znaleźć słów aby Wam podziękować za wsparcie, za każde słowo za każdy gest. Dziękuję za to że jesteście
Nie udało się tym razem, ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Wypłakałam się w listopadzie, wtedy przeżyłam prawdziwy dramat. Teraz po prostu nie zaskoczyło, jeszcze nie ten czas, nie ta pora. Zastanawiam się jednak co jest przyczyną zatrzymania @. Nadal jej nie ma i tak na prawdę nie ma widoków żeby przyszła. Może to przez pracę, stres? Wiele z Was pisało żeby zmienić otoczenie, pracę a może wyjechać. Niestety to wszystko jest niemożliwe. Pracę planuję zmienić po ciąży a wyjazd nie wchodzi w grę bo praca nas na razie uziemiła. W najbliższym czasie planujemy również zakup mieszkania i nie możemy pozwolić sobie ani na zmianę zatrudnienia ani na niekontrolowane wydatki. Póki co pracuję nad tym aby bardziej zdystansować się do pracy. Mniej stresować i mniej pracować. Moje zdrowie jest najważniejsze!!!
Chciałabym w czwartek dostać się do mojego lekarza. Będzie ciężko bo ma full obłożenie w czwartek (a tylko w ten jeden dzień przyjmuje), ale ja się tak łatwo nie poddaje, będę siedzieć pod gabinetem aż się nade mną zlituje.
Przez te wszystkie wydarzenia niestety dieta zeszła na drugi plan. Waga stoi w miejscu, ale chciałabym od jutra na nowo wziąć się w garść i dalej walczyć. Wczoraj przyjechaliśmy do moich rodziców podładować akumulatory. Dzisiaj brat zaprosił nas do kina na Różę. Jutro napiszę Wam recenzję. Zaraz uciekam z moim psem na spacerek po lesie. Słońce pięknie świeci więc będzie się nam wyśmienicie spacerować . Ten mój "mały gnojek" zawsze potrafi mi poprawić nastrój. Cholernie żałuję że nie mogę go ze sobą zabrać do nas do domu .
Jeszcze raz bardzo mocno Wam dziękuję i bardzo mocno Was ściskam
Nie udało się tym razem, ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Wypłakałam się w listopadzie, wtedy przeżyłam prawdziwy dramat. Teraz po prostu nie zaskoczyło, jeszcze nie ten czas, nie ta pora. Zastanawiam się jednak co jest przyczyną zatrzymania @. Nadal jej nie ma i tak na prawdę nie ma widoków żeby przyszła. Może to przez pracę, stres? Wiele z Was pisało żeby zmienić otoczenie, pracę a może wyjechać. Niestety to wszystko jest niemożliwe. Pracę planuję zmienić po ciąży a wyjazd nie wchodzi w grę bo praca nas na razie uziemiła. W najbliższym czasie planujemy również zakup mieszkania i nie możemy pozwolić sobie ani na zmianę zatrudnienia ani na niekontrolowane wydatki. Póki co pracuję nad tym aby bardziej zdystansować się do pracy. Mniej stresować i mniej pracować. Moje zdrowie jest najważniejsze!!!
Chciałabym w czwartek dostać się do mojego lekarza. Będzie ciężko bo ma full obłożenie w czwartek (a tylko w ten jeden dzień przyjmuje), ale ja się tak łatwo nie poddaje, będę siedzieć pod gabinetem aż się nade mną zlituje.
Przez te wszystkie wydarzenia niestety dieta zeszła na drugi plan. Waga stoi w miejscu, ale chciałabym od jutra na nowo wziąć się w garść i dalej walczyć. Wczoraj przyjechaliśmy do moich rodziców podładować akumulatory. Dzisiaj brat zaprosił nas do kina na Różę. Jutro napiszę Wam recenzję. Zaraz uciekam z moim psem na spacerek po lesie. Słońce pięknie świeci więc będzie się nam wyśmienicie spacerować . Ten mój "mały gnojek" zawsze potrafi mi poprawić nastrój. Cholernie żałuję że nie mogę go ze sobą zabrać do nas do domu .
Jeszcze raz bardzo mocno Wam dziękuję i bardzo mocno Was ściskam
maciejka70
13 lutego 2012, 17:10o i taka jesteś super!!!! jesteś pełna optymizmu!!!! tak trzymaj!!!
anabelaa81
13 lutego 2012, 06:58może jakieś badania trzeba zrobić, skoro staracie się o dziecko i nie wychodzi.. najlepiej aby mąż się pierwszy zbadał, badanie nasienia jest szybkie i proste u kobiet gorzej, bo bardziej skomplikowane wszystko... ale wierzę, że wkrótce wam się uda, czasem trzeba cierpliwości, powodzenia!
Merry
12 lutego 2012, 19:33;)) A słyszałaś o takim teście owulacyjnym? Ja widziałam ostatnio coś takiego w rossmannie! My gdy się staraliśmy to co prawda nie robiłam sobie takiego testu, ale mniej więcej wiedziałam, kiedy mam bo mnie brzuszek bolał, więc jak nie wyszło jednego miesiąca to nie kochaliśmy się do kolejnej owulacji, wyznaczyłam nam termin, nie piliśmy, nie paliliśmy, zdrowo się odżywialiśmy i taraaa ;P
monica31
12 lutego 2012, 16:27Gratuluję tego, że nie załamałaś się :) Na wszystko przyjdzie czas. Na pewno musisz zdystansować pracę. Ja też kiedyś tak robiłam, że zostawałam w pracy po godzinach i nawet w domu o niej myślałam i mówiłam. Dochodziło do tego, że nawet potrafiłam się w nocy obudzić bo coś mi się przypomniało w związku z pracą. Aż kiedyś powiedziałam sobie dość i przestałam. Inaczej stres może zjeść człowieka. Siedź przed gabinetem lekarza aż Cię przyjmie. Nie będzie miał wyboru i Cię przyjmie :))) Pozdrawiam
kawa.z.kardamonem
12 lutego 2012, 13:00Kochana moim zdaniem to wszystko przez stres. Ja też bardzo się denerwowałam i byłam załamana każdą miesiączką. W momencie kiedy odpuściłam liczenie dni płodnych i niepłodnych od razu zaszłam w ciążę. Miłego dnia Kochana :-))))
.Margolcia.
12 lutego 2012, 12:37Małgosiu tak jak wiele z nas pisało, stres jest najgorszym wrogiem...staraj sie znajdować w tygodniu czas na swoje hobby, na małe przyjemności (ale nie jedzeniowe) - trzeba troszeczkę zdystanswoać się do tego, i zobaczysz że za jakiś czas bedziemy cieszyc sie z Tobą. Pamietaj że dla maleństwa trzeba troszkę kg pożegnać :) ...i magnezik wlącz do diety najlepiej z b-complex bo w dzisiejszych czasach to jest zestaw minimum :P Buziakkkkk
grubciaakasia
12 lutego 2012, 11:49zycze powodzenia, napewno bedzie dobrze,tyulko wiecej odpoczywaj, wiemco to stres i nerwy,3maj sie
Nimma
12 lutego 2012, 11:27Przyczyn zatrzymania @ może być wiele, może wiosna idzie, albo za mało tłuszczów w diecie? :) Nie martw się, to na pewno nic poważnego ^^ Wszystko będzie dobrze :)
helpmee
12 lutego 2012, 11:20:) bedzie dobrze uda sie napewno wiary i cierpliwosci...:) milego dnia buzkiaki:*
LennQ
12 lutego 2012, 11:08Malgosiu,a moze za bardzo chcecie miec dzidzusia??To zdarza sie bardzo czesto kochana.Stresujecie sie z tego powodu i nie udaje sie...Nie wiem jak Cie pocieszyc...Napewno sie uda,nie martw sie.Trzymam kciuki i udanego dnia:)Zrelaksuj sie,niech maz zrobi Ci masaz calego ciala :D:D Caluje :*