Nowy tydzień rozpoczął się od prawdziwego dramatu Zepsuł mi się stepper, nie mam na czym ćwiczyć. Dzisiaj chodziłam 20 minut i padło urządzenie. Zrobiłam 3 serie a6w i tyle by było z ćwiczeń na dzień dzisiejszy. Pytanie co ja będę jutro ćwiczyć?? Mąż obiecał mi zainwestować w nowy sprzęt ale to będzie dopiero w styczniu.
Co do weekendu to niestety sobota i niedziela nie należą do moich ulubionych dietetycznych dni. Dwie imprezy, co prawda bez alko ale troszkę pojadłam Dzisiaj pełna mobilizacja, dietetycznie od samego rana. Nie ma co się załamywać, całe życie przecież nie będę unikać imprez. Ogólnie źle nie było, ale mogło być lepiej.
Menu na dzisiaj:
Śniadanie:
2 kromki chlebka razowego, chudy twarożek ze szczypiorkiem i szynką drobiową
II śniadanie:
Banan
Obiad:
Makaron penne ze szpinakiem i fetą
Podwieczorek:
Brak
Kolacja:
2 kanapki z serkiem topionym, pomidorem i bazylią
Jeśli znajdę czas i chęci to może od jutra zacznę truchtać po osiedlu. Dla mnie to nie lada wyzwanie, no i muszę zmobilizować do tego mojego męża bo samej raczej biegać po osiedlu nocami nie będę.
Lecę poczytać co u Was, nadrobić weekendowe zaległości.
Spokojnej nocy Wam życzę
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
.Margolcia.
6 grudnia 2011, 23:13Ojejku ten pomysł z fotkami jest genialny, zaraz lecę obudzić narzeczonego niech pstryka zdjęcia :P albo moze poczekam do rana ;-) - ale pomysł trafiony w 100-tkę, bo pewnie jeszcze nie jeden moment załamania w moim vitalijkowym odchudzaniu...ale poradzimy sobie i z tym! Dziękujęęęęęę!!! Kurcze zalążek optymizmu we mnie zakiełkowałaś! Dobrej nocy :-*******
.Margolcia.
6 grudnia 2011, 22:59Dzięki Małgorzatko - już miałam otwierać lodówkę w akcie desperacji ale ostatcznie poszłam po rozum do głowy, kiedys ta moja waga musi ruszyć, dziekuję raz jeszcze za wsparcie w najgorszych chwilach :* buziak
Aska75
6 grudnia 2011, 09:49pewnie niema co omijać imprezy trochę człowiek nagrzeszy dłużej zajmie dążenie do celu ale jest się między ludźmi a nie zamyka się tylko w domu ^^
.Margolcia.
5 grudnia 2011, 22:08:-) rowerek to jest to, trzymam kciuki za powodzenie w misji !
nalepka86
5 grudnia 2011, 21:45kolejne efekty z a6w będę wstawiać koło piątku lub soboty tak więc ocenisz :-) pozdrawiam i ćwicz nie poddawaj się tez rób sobie zdjęcia dla porównania
Lemonia
5 grudnia 2011, 21:45Możesz w domku w takt muzyki tańczyć lub energicznie się ruszać, ja zaraz zgodnie z obietnicą idę szustkować. Sciskam
vevina
5 grudnia 2011, 21:41ja w ogóle nie mam sprzętu - ćwiczenia dopiero zaczynam - dziś ćwiczyłam tylko 15 min:( na podłodze
ewela22.ewelina
5 grudnia 2011, 21:35oj oj no to duzo spacerku zamiast steperka:D
.Margolcia.
5 grudnia 2011, 21:35No widzisz Małgorzatko - złośliwośc martwych rzeczy dopada tych, którzy ich najbardziej potrzebuja :P do stycznia całkiem niedaleko, chociaz moze da radę naprawic stepperek?
Grazka19751
5 grudnia 2011, 21:29Córka to najlepsze co mi sie w życiu przytrafiło :-)
kruszynika
5 grudnia 2011, 21:28a moze chcesz kupic stepperek:D kupilam go w decathlonie za 200zl i uzywalam bardzooo malo.
Grazka19751
5 grudnia 2011, 21:24A mi poszedł licznik przy rowerku stacjonarnym... Nie mamy ćwiczyć, czy co...? ;-))