Sama się cieszę, że wreszcie mam czas usiąść i coś napisać. Do tej pory miałam dużo pracy i zawodowej i w domu, do tego całe tony stresu. Teraz wreszcie idzie ku uspokojeniu i wyciszeniu emocji. Nie miałam nawet kiedy napisać czegoś sensownego. Ale odwiedzałam Was czasami i czytałam co się dzieje. Jednak mam zaległości, które mam nadzieję nadrobić.
U mnie waga o 50 dag wyższa od tej paskowej. Zważywszy na to że zaniechałam diety a stres działa na mnie b. źle (mam wilczy apetyt) to nieźle. Starałam się jednak walczyć i nie poddawać każdej pokusie. Teraz zacznę dietkować i przede wszystkim się ruszać, bo niestety to też poszło w maliny (oj, ja niepoporawna) i będę czekała na rezultaty. Myślę, że jakieś miłe dla mnie będą. Pozdrawiam Was serdecznie i mam nadzieję, że pomimo mojego długiego milczenia mogę liczyć, jak zawsze, na Wasze wsparcie. Papatki :)
dorothea73
5 września 2010, 09:33to tyle co nic ;) Ważne żeby znowu uzyskać tendencję spadkową to będzie ok. Trzymam kciuki ;)
mielinka
4 września 2010, 18:17tak, najważniejsze to wrócić na właściwe tory, wiem to po sobie, pozdrawiam i życze powodzenia i wytrwalości :)