Niech pukają się w czoło,niech komentują,niech się śmieją.
Bardzo chciałabym odbić się od dna.
żeby wreszcie coś drgnęło w tym temacie.
Metodą małych kroczków,myślę o sobie w niedalekiej przyszłości,
tj.za tydzień.
Czy uda mi się pokonać własną słabość?
Mam nadzieję na dobry początek tej pracy nad sobą
Tak więc odrzucam póki co dalekie wielkie wizje.
Liczy się ten tydzień.
Życzę sobie powodzenia!
tirrani
28 kwietnia 2013, 22:06najłatwiej nie próbować wcale:) Trzymam kciuki:) Powodzenia.
dietamocfitnesssport.
28 kwietnia 2013, 22:01trzymam kciuki za Ciebie, napewno się uda, nie poddawaj się!!! ;D