Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wypaliłam się....

Tak się jakoś nijak czuję. Nie doceniona przez Sebę.
Próbowałam sobie przypomnieć,kiedy ostatnio dostałam od niego kwiaty. I wychodzi,że dwa lata temu w urodziny.
I mimo,że mu wspominam,że było by miło itd...To nic z tego nie ma. A z drugiej strony, prosić się o pamięć,to trochę dla mnie upokarzające i wtedy to nie byłoby takie od niego. To prawie tak,jakbym je sobie sama kupiła.:(
Jakoś straciłam swoje poczucie kobiecości...
Jeszcze jak chodziłam na ten projekt, to czułam się inaczej. Teraz już dwa tygodnie mam przerwę i czuję się fatalnie.Znowu siedzę w domu z Maćkiem i nic się nie dzieje.
Byłam już w sumie na trzech rozmowach w sprawie pracy.I nic. Fakt,ta ostatnia była beznadziejna.Pomijam fakt,że przeprowadzana w Mc'Donalds. Ale warunki były co najmniej śmieszne.
I znowu siedzę i siedzę, myślę i myślę...jak to śpiewa Beata.

Brakuje mi wielu rzeczy...

Wczoraj byłam zapytać o fitness.Może się uda w czerwcu.To koło moich rodziców, więc jakby co, u nich zostawię na godzinkę Maćka.

Wszystko zrobiło mi się obojętne...
Jakiś dołek mnie dopadł.

Wyżaliłam się, to sobie idę.

Udanego weekendu.
  • kasiax79

    kasiax79

    31 maja 2009, 23:29

    Stara bratnia duszyczka - jak mi straszennie miło się zrrobiło. Widzę, że u Ciebie nie za koniecznie ale wiesz co ... ja też jakiś czas temu takie roztrki przeżywałam z moim Kochaniem i doszłam do wniosku, że to po prostu mija. Tak chyba jest i nie ma czasmi na co liczyć, sama sobie robię małe przyjemności (ostanio kupuję stempelki do robienia kartek-zboczenie)on nigdy co prawda nie był bardzo wylewny. Ale jest przy mnie, prcuje, stara się żeby wszystko było dobrze i za to go Kocham, a kwiaty ... fakt baaaaaardzo przyjemnie je dostać, ale .... i on pewnie się przejmuje bardzo brakiem Twojej pracy i wieloma pewnie innymi rzeczmi i nie ma czasu o kwiatach pomyśleć. Jesteście razem, wspieracie się, macie wspaniałego Maciusia i TO jest najważniejsze. A teraz Słonko pupka do góry i za nasze wspólne odchudzanie na przywitanie po 30 brzuszków. Obiecuję, że i ja teraz właśnie wstaję i je robię. Do popisanie i GLOWA DO GÓRY!!!! BĘDZIE LEPIEJ!! Buźka :*

  • frati1977

    frati1977

    30 maja 2009, 21:23

    dolek jest czyms naturalnym, po chwilach euforii i pozytywnego myslenia, nasze mysli i nastawienie powolutku zaczynaja opadac. Ale za chwile znowu poczujesz ze naplywa fala energii znow na jakis czas. Masz racje to ze nasi mezczyzni nie zwracaja uwagi na takie pierdoly i drobiazgi, ktore dla nas kobiet maja znaczenie sa dla nas kobiet dodatkowym zrodlem frustracji, a gdy cos sie dzieje, to wmawiamy sobie same mnostwo rzeczy nawet gdy tak nie jest. Taka juz nasza uroda. Tak jestesmy my skonstruowane, a panowie skonstruowani sa wedlug typowego matematycznego wzoru, dlatefo czesto gesto trudno jest nam wzajemnie sie porozumiec. Dlatego tak popularne ostatnio jest okreslenie szukam przyjaciela geja - no bo przeciez nie partnera haha (choc kto wie, moze bylby wtedy idealny) hihi. Pozdrawiam Cie i zycze szybkiego powrotu na wiosenne natchnienie - wracaj z jesiennych humorow. Gdzie zapisujesz sie na ten fitness? Moze zapiszemy sie razem?

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.